Doda odetchnęła z ulgą. Po 6 latach wygrała sprawę z TVN-em. Poszło o to, że w programie "Na językach" doktor Andrzej Sankowski ocenił, że piosenkarka poprawiała urodę u chirurga plastycznego. Zdaniem specjalisty miała zoperować sobie nos. Mocno ją poruszyła ta opinia, która - jak zapewniała - jest nieprawdziwa. Zdecydowała się dowieść tego w sądzie.
Sprawa ma już swój finał. Doda pochwaliła się na Instagramie decyzją sądu.
Sąd Okręgowy rozpoznający sprawę o naruszenie dóbr osobistych uznał, iż wypowiedź doktora Sankowskiego w programie "Na językach" naruszała dobra osobiste Doroty Rabczewskiej w konsekwencji zobowiązał pozwanego do zamieszczenia oświadczenia i przeprosin w stacji TVN o godzinie 22 (czas emisji nie wyświetlanego już programu "Na językach”) - napisała.
Sędzia ustalił też kwotę, jaką stacja musi zapłacić piosenkarce. Część pieniędzy trafi na jej konto, a oprócz tego TVN będzie musiał także przelać pieniądze na cel społeczny.
Ponadto Sąd zasądził tytułem zadośćuczynienia na rzecz powódki kwotę 25 tysięcy złotych oraz dodatkowe 5 tysięcy zł na cel społeczny - dodała.
Wyrok bazował na m.in. opinii biegłego, "który stwierdził, iż wbrew twierdzeniom pozwanego - Dorota Rabczewska nigdy nie miała operowanego nosa, ani żadnej innej części twarzy". Piosenkarka nie ukrywa, że jest usatysfakcjonowana i bardzo zadowolona z zakończenia sprawy.
Olga Frycz ma bardzo oryginalną kuchnię. Całkowicie zrezygnowała z górnych szafek
Rodzinne święta w zamku księcia Lubomirskiego-Lanckorońskiego. Tak wyglądają jego dzieci
Agustin Egurrola świątecznie z rodziną. 17-letnia Carmen skradła kadr
Katarzyna Pakosińska jest żoną gruzińskiego księcia. Podczas ich świąt furorę robi zaskakująca potrawa
Paulina Krupińska chwyciła za mikrofon i zaśpiewała z mężem. Tak Karpiel-Bułecka ocenia jej umiejętności
Marta Wierzbicka ma mieszkanie z duszą. Dzieła sztuki i meble z drugiej ręki
Damięcka z wyjątkowymi grafikami na Wigilię. Internauci poruszeni
Gąsienicowie z "Gogglebox" postawili 35-metrowy domek w sadzie. Zimą wygląda dosłownie jak z bajki
Thomas Anders ma specjalne wymagania. Organizatorzy sylwestra Polsatu osłupieli