"Milionerzy" to krótka droga do miliona. Ale jak widać na 12 pytań nie jest łatwo odpowiedzieć, skoro udało się to do tej pory tylko dwóm osobom w Polsce. W dzisiejszym odcinku grę kontynuowała pani Bibianna, która na swoim koncie miała już 10 tys. złotych. I tak doszła aż do gwarantowanych 40 tys. A potem przyszedł czas na pytanie o teleangiektazje.
Pani Bibianna nie tylko skorzystała z telefonu do przyjaciela, wzięła też pół na pół. I gdyby posłuchała brata, który mówił jej, że pewnie nie chodzi o pomiary widowni, to by grała dalej. Niestety, nie zaznaczyła poprawnej odpowiedzi.
Teleangiektazje to pajączki na nogach, a nie pomiary widowni, które nazywają się telemetrią.
Kiedy uczestniczka pożegnała się z Hubertem Urbańskim, eliminacje przeszła pani Diana. Zaczęła z problemami (publiczność musiała podpowiedzieć już przy pierwszym pytaniu o to, co znajdziemy w knedlach), ale potem rozkręciła się i już pod koniec odcinka miała odpowiadać na pytanie o liczbę chromosomów u czterech różnych zwierząt.
Choć intuicyjną odpowiedzią wydaje się człowiek, to jednak pies ma więcej chromosomów od nas. Ma aż 39 par, podczas gdy ludzie mają "tylko" 23 pary. Pani Diana do domu wróciła z 40 tysiącami złotych - co też nie jest takim złym wynikiem.
Od grudnia TVN pokazuje wyłącznie powtórki programu "Milionerzy". Ale ponieważ są to powtórki sprzed bardzo długiego czasu, nic to nie ujmuje ich "świeżości". Nowe odcinki kolejnej serii zobaczymy dopiero na wiosnę 2019.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!