Kacper Ruciński był jednym z pierwszych gości 25 sezonu "Kuba Wojewódzki". Standuper idealnie wczuł się w atmosferę programu i żarty prowadzącego.
Rozmowa od początku zeszła na media społecznościowe. Ruciński obśmiał Instagrama Wojewódzkiego, zaznaczając, że showman ma na nim tylko trzy typy zdjęć, czyli takie, na których chwali się autami, widokami i takie związane z podpisanymi kontraktami reklamowymi.
Ruciński szybko dodał jednak, że obserwuje Wojewódzkiego na Instagramie, bo takich person jak on czy Robert Lewandowski nie wypada nie mieć w gronie znajomych.
Kuba Wojewódzki zwrócił uwagę, że standuper bardzo dba o swoją prywatność i trudno znaleźć w sieci informacje na jego temat. Ruciński przyznał wtedy szczerze, że nie czuje, żeby był osobą rozpoznawalną.
Jestem nijaki wizualny, nie mam o co się zahaczyć. Ludzie będą mówić "ten z poj***nymi okularami". Jedynie, po czym ludzie mnie poznają to po głosie, dopiero kiedy się odezwę. Roztaczam taka aurę, że ludzie nie podchodzą - powiedział Ruciński
Kuba zapewniał, jednak swojego gościa, że ten jest sympatyczny, a ludzie kojarzą jego wystąpienia.
Ruciński opowiedział też o swojej początkującej karierze scenarzysty. Opowiedział o tym, że wraz z Abelardem Gizą stworzył film "Juliusz". Komedia, nad która pracowali dwa lata, niedługo pojawi się w kinach.
Standuper pochwalił się swoimi osiągnięciami w dubbingu.
Uwielbiałem dubbingować. Jak sam sobie idę parkiem i widzę gołębia, sam dla siebie, jestem wstanie go zdubbingować i iść za nim, nie wiadomo gdzie on idzie (...) - żartował.
Chwilę później zaprezentował swoje zdolności w studio.
AG