Emisja 5. edycji programu "Rolnik szuka żony" zaczęła się w niedzielę 2 września o godzinie 21.15. Marta Manowska przedstawiła telewidzom nowych pięciu bohaterów, którzy będą szukać sobie żony.
Uczestnikami nowego sezonu są Grzegorz, Łukasz, Jan, Krzysztof i Marek. Marta Manowska zawiozła do nich listy od kobiet, które poczuły miętę, gdy zobaczyły ich prezentacje w telewizji.
Grzegorz mieszka w miejscowości Kamionka Nowa. To 30-letni kawaler z województwa podlaskiego. Napatrzył się na swoich rodziców, chce być dla swojej żony też przyjacielem. Miał nadzieję, że Marta do niego wróci. Był nieco zestresowany, kiedy dostał listy. Marzy o ślubie kościelnym ze swoją wybranką.
Grzegorz był szczerze zaskoczony tym, że podoba się tak ślicznym dziewczynom. Kiedy czytał ich listy, był bardzo poruszony. Przeczytał jeden list i powiedział, że zakochał się od razu. Grzegorz był też nieco marudny. Tylko dwa listy od razu zaakceptował i powiedział, że chce poznać ich autorki. Wystraszył się, kiedy zobaczył zdjęcie wybitnie pięknej blondynki. Podkreślił, że kilka razy się naciął.
Jest absolwentem Politechniki Białostockiej. Liczy na to, że w programie znajdzie niebieskooką, prawdomówną brunetkę, która nie będzie miała nałogów i przyciągnie go wyglądem, ale zatrzyma już charakterem.
Łukasz to 36-letni mazur i ojciec dwójki dzieci. Mówi o sobie, że jest romantykiem. Jego mama mówi też, że jest wesoły i rozgadany. Pisze wiersze, ale też dźwiga ciężary. Chce, żeby jego ukochana lubiła się śmiać i potrafiła tolerować wariata. Będzie ją nosił na rękach, o ile nie będzie akurat swojej wybranki trzymał za ręce.
Łukasz był mile zaskoczony już pierwszym listem. Kiedy czytał następne, emocje po prostu go roznosiły. Mówił, że był oszołomiony pozytywnym przesłaniem, które z nich płynęło.
Łukasz jest dumnym rolnikiem z wielopokoleniową tradycją. Hoduje bydło i nie wyobraża sobie innej pracy. Dla niego najważniejszy w kobiecie jest nie wygląd a przede wszystkim charakter. Przekonał się o tym na własne skórze i kiedyś kierował się powierzchowną stroną i źle na tym wyszedł. Od kobiety swojego życia oczekuje lojalności, miłości, dzieci oraz zrozumienia dla jego pracy. W zamian oferuje stałość w uczuciach, szczere rozmowy, lojalność i prawdziwą miłość.
Jan ma 58 lat. Jest rozwodnikiem z przeszłością. Podkreśla, że jest romantykiem, ale nigdy nie zakochał się naprawdę. Czeka na takie prawdziwe uczucie. Bardzo kocha konie, chce, żeby jego wymarzona kobieta miała czym oddychać i miała na czym usiąść. Doskwiera mu samotność, do ślubu chciałby pojechać bryczką.
Jan poczuł się szczególnie zauroczony listem Małgorzaty. Przy lekturze kolejnych listów dodał, że jest gotowy pomóc potencjalnej wybrance wychować jej dziecko.
Jan mimo wieku pragnie się nieustannie rozwijać. Jest osobą pracowitą i szuka kobiety, z którą mógłby zwiedzić świat. Lubi handlować i dobrze mu to wychodzi. Jego pasją są konie i dalekie podróże.
Krzysztof jest najmłodszym uczestnikiem tej edycji "Rolnika". Myśli bardzo poważnie o założeniu rodziny, przyszło do niego bardzo dużo listów. Jest gotowy na ślub i rodzicielstwo, podkreśla, że to tylko kwestia odpowiedniej wybranki.
Krzysztof w jednym z pierwszych listów dostał nawet specjalny rysunek traktora ze swoim zdjęciem! Był uroczo zawstydzony, kiedy czytał swoją korespondencję. Napisała m.in. do niego 24-letnia Jessika. Trochę się wystraszył, kiedy dostał list od 20-letniej Oli. Widać było, że poważnie podchodzi do życia.
Krzysztof ma 26 lat i pochodzi z Mazowsza. Sam siebie uważa za spokojnego, ufnego i pracowitego. Poszukuje szczerej dziewczyny - najlepiej wesołej i szczupłej blondynki.Jego rodzice chcą, żeby potencjalna synowa ich szanowała.
Marek ma 47 lat. Wie, czego chce i konsekwentnie dąży do celu. Od początku podkreślał, że nie liczy na wiele listów. Mówił, że wystarczy jeden, ale ten właściwy. Jest kawalerem, który twierdzi, ze najważniejsza jest miłość i wierność. Ceni sobie również uczciwość.
Marek jest wysportowany, nawet jego mama mówi, że jak an człowieka w tym wieku, dobrze wygląda.
Marek z trudem uwierzył, gdy zobaczył stertę listów, które do niego doszły. Szczególnie ujęła go za serce kandydatka, która adoptowała córeczkę. Marek naprawdę docenił jej zalety. Ciężko było mu się zdecydować.
Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Marek uwielbia biegać i ćwiczyć na świeżym powietrzu. Jest plantatorem (uprawia ziemniaki i zboża), hoduje również bydło. Marek jest nieśmiały, ma problemy z nawiązywaniem nowych kontaktów. W programie szuka kobiety na dobre i na złe.