Kuba Wojewódzki zaczął od przeczytania wiersza. W ten sposób przedstawił swoich gości, czyli zespół "Nocny Kochanek". Przytoczony wiersz o alkoholu, to dzieło jednego z członków zespołu.
Rozmowa zatem rozpoczęła się od tematu alkoholu. Wojewódzki dopytywał, czy członkowie zespołu na wyjazdach po niego sięgają.
Każdy lubi sobie dziabnąć. Nie jest tak? - mówił jeden z członków zespołu.
Wojewódzki wtrącił, że jego imprezowanie nie wygląda, tak jak kiedyś.
Ja jestem z tego pokolenia, że jak byłem młodszy to udawałem, że jestem pijany, teraz udaję, że jestem trzeźwy - żartował.
Dziennikarz starał się dowiedzieć, skąd wzięła się nazwa zespołu.
Nazywacie się "Nocny Kochanek". Przyznać się, kto z was ma kochankę - powiedział.
Okazało się, że zespół był założony wiele lat temu, jednak dopiero niedawno zrobiło się o nich głośno. Wszystko dlatego, że zaczęli nagrywać utwory bardziej na luzie, a przestali grać poważniejszy repertuar. W rozwoju kariery pomógł im też Bartosz Walaszek, który dał im szansę nagrania piosenki do jego filmu.
Wojewódzki dopytywał, czym dla nich było zagranie supportu przed zespołem Scorpions.
No było wyróżnieniem - stwierdzili.
Dziennikarz próbował się dowiedzieć, czy jest artysta, z którym nie chcieliby współpracować.
Z jakim polskim artystą nigdy nie chcielibyście zagrać? - pytał.
Chyba nie ma takiego - odpowiadali.
Na koniec rozmowy członkowie zespołu "Nocny Kochanek" dali mały koncert w programie.
Jako były dziennikarz muzyczny, mogę powiedzieć, że z takim warsztatem możecie pójść w każdą stronę - podsumował Wojewódzki.
MT