Tylko u nas

Smaszcz dosadnie o tym, co stało się z ustawą łańcuchową. "Należy wątpić w poczytalność rządzących"

Paulina Smaszcz nie ukrywa zawodu z powodu tego, że Sejm nie odrzucił weta Karola Nawrockiego wobec tzw. ustawy łańcuchowej. Zapytaliśmy ją o stanowisko w tej sprawie.
Paulina Smaszcz, Karol Nawrocki
KAPiF

Karol Nawrocki dopiął swego - mimo niezadowolenia wielu celebrytów oraz innych osób walczących o prawa czworonogów i tak nie pojawią się jak na razie nowe przepisy dotyczące zwierząt. Decyzja zapadła w środę 17 grudnia. Paulina Smaszcz postanowiła skomentować ostatnie wydarzenia, nie kryjąc przy tym oburzenia.

Zobacz wideo Smaszcz skomentowała modowe wybory pierwszej damy

Nie udało się odrzucić weta ws. zwierząt. Paulina Smaszcz grzmi

Przypomnijmy, że Paulina Smaszcz jest blisko ze zwierzętami na co dzień. Jej mopsy Wanda i Bucky zaliczyły już nawet debiut w telewizji. Ich właścicielka zapewnia im wspaniałe warunki do życia, dlatego też jest oburzona sytuacją związaną z ustawą łańcuchową. - Odbierając prawa psom, odbieramy sobie prawo do nazywania się ludźmi. Jako kraj rozwijamy się w imponującym tempie, ale jak widać jako Polacy, mamy jeszcze dużo do zrobienia i przepracowania - zaczęła Smaszcz w rozmowie z nami.

- Dzieci i zwierzęta dają nam największą i bezcenną miłość, która jest bezwarunkowa. Jako dorośli potrafimy to zniszczyć, zadawać ból i cierpienie. Dorosłość polega na odpowiedzialności za swoje czyny i słowa. Okazuje się, że jako dorośli jeszcze nie dojrzeliśmy do docenienia miłości, poczucia bezpieczeństwa i odpowiedzialności. Co w takim razie jest dla nas najważniejsze? Utwierdzam się w przekonaniu, że należy wątpić w poczytalność rządzących, którzy kierują się wyłącznie partyjnymi korzyściami i odwetem - uzupełniła. Co sądzicie o jej słowach?

Paulina Smaszcz wystąpiła w TVN z mopsami. To wtedy opowiedziała o związku

Kilka dni temu kobieta petarda odwiedziła studio "Dzień dobry TVN" w towarzystwie pupili. Psiaki Smaszcz skradły show także w internecie, gdzie nie brakuje nagrań z ich udziałem. Przy okazji tego spotkania dowiedzieliśmy się, co słychać w życiu uczuciowym znanej socjolożki. Okazuje się, że od dwóch lat spotyka się z Duńczykiem. - Od dwóch lat się z kimś spotykam i mamy takie międzynarodowe święta (...) I to jest bardzo śmiesznie, bo tak, mój syn ze swoją włoską żoną i z moją polsko-włoską wnuczką przyjeżdżają do Danii razem z jej mamą, która jest Brazylijką, i tatą, który jest Włochem - przekazała na żywo.

Więcej o: