Tylko u nas

Smaszcz o Nawrockiej. "Daje się komuś przebierać i to chyba nie najlepiej"

Paulina Smaszcz w podcaście "Galaktyka Plotek" odniosła się do stylu Marty Nawrockiej. Jak go ocenia? Ma jasne wnioski.
Paulina Smaszcz o stylu Marty Nawrockiej
Fot. Plotek Exclusive, Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl

Marta Nawrocka 6 sierpnia została pierwszą damą, a co za tym idzie - jest na świeczniku. Prezydentowa co rusz pojawia się na kolejnych wydarzeniach, a wielu zwraca uwagę nie tylko na jej czyny, ale również na kreacje, w których się pokazuje. Paulina Smaszcz nie ukrywa, że jest fanką mody. "Kobieta petarda" w rozmowie z Marcinem Wolniakiem w podcaście "Galaktyka Plotek" zdradziła, co sądzi o stylu Marty Nawrockiej. 

Zobacz wideo Smaszcz o modowych wyborach Nawrockiej. "Daje się komuś przebierać"

Paulina Smaszcz o stylu Marty Nawrockiej. Mówi wprost, co powinna zrobić pierwsza dama

Paulina Smaszcz pasjonuje się modą, czemu wyraz daje w mediach społecznościowych. W podcaście "Galaktyka Plotek" została zapytana o to, czy podoba jej się styl pierwszej damy. - Niewiele obserwuję i niewiele widziałam, chyba trudno byłoby mi odpowiedzieć. Myślę, że to jest bardzo piękna kobieta i powinna słuchać swojej intuicji. Najgorsze są te, co jej wymyślają - uznała dziennikarka. - Ja pamiętam, miałam różnych stylistów i zawsze chcieli mnie za kogoś przebrać. Od czasu, kiedy słucham siebie i swojej intuicji, wybieram po swojemu, to ja się czuję sobą. To jest najlepszy kierunek - uważa Smaszcz. - Ja myślę, że ona daje się komuś przebierać i to chyba nie najlepiej. Jest piękną kobietą, wspaniałą mamą, z tego, co czytam. Słuchać swojej intuicji. Nie szukać akceptacji u innych - poradziła. 

Marta Nawrocka zachwyciła stylistkę. Jej ubiór to był "strzał w dziesiątkę"

Stylistki co jakiś czas zwracają uwagę na niezbyt trafne wybory w ubiorze pierwszej damy. 10 grudnia Marta Nawrocka miała okazję spotkać się z ambasadorkami oraz żonami ambasadorów. Jej granatowa stylizacja zachwyciła ekspertkę modową. Ewa Rubasińska-Ianiro doceniła zarówno odpowiedni krój stroju, jak i brak zbędnych ozdobników oraz kolor kreacji. - Mała, skondensowana i taliowana marynarka we wzorze przypominającym mundury oficerskie i rozkloszowane spódnica o konstrukcji, która w talii i biodrach nie dodaje centymetrów, tylko pięknie spływa, wydłużając figurę - tłumaczyła specjalistka. - Brak zbędnych ozdobników nie jest tu oszczędnością, a deklaracją klasy. Świadomym akcentem pozostaje kolor. (...) To barwa, która rozświetla karnację blondynek, wydobywa chłodną harmonię włosów i buduje aurę spokoju połączonego z autorytetem - Taki wizerunek moglibyśmy oglądać zawsze i to z przyjemnością - mówiła w rozmowie z Plotkiem stylistka. 

Więcej o: