W poniedziałkowy poranek widzów "Pytania na śniadanie" przywitali Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz. Wiele osób zwróciło uwagę na nową fryzurę prezenterki. Dowbor pokazała się w starannie zaczesanym koku. Internauci nie kryli zachwytu. "Świetnie uczesana jest pani Katarzyna! Jest młoda, ale teraz jeszcze młodziej wygląda! Brawo za pomysł!", "Kasiu, fryzura idealna do twojej twarzy", "Piękne uczesanie" - pisali pod fragmentem z najnowszego wydania "PnŚ". A co o zmianie uważa ekspert?
O ocenę nowego uczesania Dowbor poprosiliśmy stylistę fryzur i znawcę modowego Michała Musiała. On również był zachwycony zmianą na głowie prezenterki. - Katarzyna Dowbor postanowiła po raz kolejny poeksperymentować w kwestii upięć i świetnie na tym wyszła. Dziennikarka zdecydowała się na gładko zaczesanego, minimalistycznego koka, w którym prezentowała się naprawdę dobrze. Fryzura optycznie wysmukliła twarz i nadała bardzo dobrych proporcji. W połączeniu z charakterystycznym, rudym kolorem włosów całość wypadła bardzo stylowo - mówił w rozmowie z Plotkiem. A wy co myślicie o nowym uczesaniu Dowbor? Dajcie znać w sondzie na końcu artykułu.
Niedawno dziennikarka pochwaliła się, że schudła 20 kilogramów. W rozmowie z Onetem zdradziła, że wcale nie stosowała żadnej ścisłej diety ani suplementów na odchudzanie. "W pewnym wieku rygorystyczne, nieracjonalne odchudzanie przynosi więcej szkody niż pożytku. Nie zależało mi na błyskawicznych efektach, a na trwałości moich starań" - tłumaczyła. Co więc pomogło jej osiągnąć tak spektakularne efekty? "Po prostu zaczęłam się zdrowo i regularnie odżywiać. Jem pięć posiłków dziennie i dbam o aktywność fizyczną" - przyznała. Zamiast intensywnych treningów na siłowni, Katarzyna Dowbor postawiła na aktywności, które naprawdę lubi, m.in. na jeździectwo. "Pasję jeździecką zapewne miałam w genach, bo mój dziadek, pułkownik Bronisław Kowalczewski, był kawalerzystą i wielkim miłośnikiem koni. Ja, niestety, zaczęłam swoją przygodę z końmi dość późno, bo dopiero w wieku 30 lat. Moi sąsiedzi przywieźli swoje konie, dla których postawili koło domu małą stajenkę. Zakochałam się w tych zwierzętach" - opowiadała dziennikowi "Głos Wielkopolski".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!