• Link został skopiowany
Tylko u nas

Duda na koniec zmieniła się o 180 stopni. Ekspertka nie zostawiła na niej suchej nitki

Agata Duda na chwilę przed odejściem z Pałacu Prezydenckiego postanowiła pokazać rodakom inną twarz - bardziej ludzką i autoironiczną. Problem w tym, że się spóźniła. Zachowanie pierwszej damy w rozmowie z Plotkiem oceniła ekspertka od PR-u Żaneta Kurczyńska.
Agata Duda pokazała memy, których była bohaterką
Agata Duda pokazała memy, których była bohaterką; Fot. REUTERS/Aleksandra Szmigiel; Instagram/pierwszadama_akd

Agata Duda była pierwszą damą przez dwie kadencje, a więc przez dziesięć lat. Przez ten czas towarzyszyła Andrzejowi Dudzie w licznych spotkaniach, a na Instagramie chwaliła się zdjęciami z organizowanych eventów, w których brała udział i których bywała inicjatorką (chodzi m.in. o spotkania z uczniami czy kołami gospodyń, albo też w szpitalach). Przez lata media rozpisywały się o jej strojach, bo pierwsza dama była niezwykle milcząca i nie wypowiadała się w sprawach ważnych, takich jak strajk kobiet czy protesty nauczycieli (a przypomnijmy, że sama pracowała jako nauczycielka języka niemieckiego). Chwilę przed tym, jak wyprowadziła się z Pałacu Prezydenckiego, postanowiła zmienić swój wizerunek o 180 stopni. Tę rewolucję oceniła w rozmowie z Plotkiem ekspertka od PR-u Żaneta Kurczyńska

Zobacz wideo Najlepsze momenty Andrzeja Dudy. Wpadki, żarty, miny

Odmieniona Agata Duda zaskakuje... poczuciem humoru udana metamorfoza? "Spóźniona próba zbudowania innej narracji o sobie "

Agata Duda 6 sierpnia, a więc w dniu zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta, postanowiła na Instagramie pożegnać się z rolą pierwszej damy w nietypowy sposób. Opublikowała tam (lub osoba odpowiedzialna za jej media społecznościowe) serię memów, których była bohaterką. Co zaskakujące, wśród grafik znalazła się taka, która wyśmiewała milczącą naturę pierwszej damy. Na tym nie koniec, bo Agata Duda podczas uroczystości odwołania ministrów Kancelarii Prezydenta RP wygłosił przemowę, w której nie zabrakło humorystycznego akcentu. Z kolei kiedy przekazywała tytuł pierwszej damy Marcie Nawrockiej, uśmiech nie schodził jej z twarzy - sprawiała wrażenie, jakby cieszyła się, że wyprowadza się z Pałacu Prezydenckiego i odczuwała z tego powodu ulgę.

Jak takie zachowanie żony Andrzeja Dudy wpłynęło na jej wizerunek? Czy dzięki temu ma szansę zyskać sympatię Polek i Polaków? Zapytaliśmy o to ekspertkę od PR-u. Żaneta Kurczyńska nie ma wątpliwości, że Agata Duda mocno spóźniła się z takim zachowaniem. - Z punktu widzenia komunikacji wizerunkowej, zachowania Agaty Kornhauser-Dudy w ostatnich dniach kadencji – zarówno pełna luzu i żartu publikacja memów, jak i radosna, wręcz entuzjastyczna mowa pożegnalna – są zaskakujące, bo zupełnie nie korespondują z tym, jak była postrzegana przez większość swojej prezydenckiej dekady. Przez lata budowała wizerunek osoby zdystansowanej, milczącej, niemal całkowicie wycofanej z debaty publicznej, co budziło wiele kontrowersji i zarzutów o brak zaangażowania - wyliczała ekspertka, a po chwili dodała: - I choć dystans do siebie i poczucie humoru to cechy wizerunkowo bardzo cenne, to w tym przypadku pojawiły się zdecydowanie zbyt późno. 

Na tym nie koniec, bo Kurczyńska w mocnych słowach podsumowała ostatnie, zaskakujące zachowania Agaty Dudy. - Pokazywanie ludzkiej twarzy i lekkości w momencie, kiedy już żegna się z urzędem, może być odebrane nie tyle jako przejaw autoironii, co jako spóźniona próba zbudowania innej narracji o sobie – bez szans na kontynuację czy pogłębienie. W rezultacie ten nieoczekiwany "zwrot" może bardziej podkreślać kontrast z wcześniejszym wizerunkiem niż go równoważyć" - zauważyła specjalistka. Wyjaśniła też: - To trochę tak, jakby Agata Duda dopiero po latach milczenia chciała powiedzieć: "hej, jestem tu naprawdę" – ale już w chwili, gdy nikt nie oczekuje odpowiedzi. 

Agata Duda okazała Polkom i Polakom ignorancję?

Po zachowaniu Agaty Dudy w sieci zawrzało. Pojawiły się komentarze, w których zarzucano pierwszej damie, że na taką przemianę jest już za późno, a decydując się na nią na chwilę przed opuszczeniem Pałacu Prezydenckiego, Agata Duda okazała Polkom i Polakom brak szacunku. O to, czy w tych komentarzach znajduje się ziarno prawdy, również zapytaliśmy Żanetę Kurczyńską. - To zależy, z której perspektywy spojrzymy - ale z punktu widzenia strategii wizerunkowej, takie opinie nie są pozbawione podstaw - powiedziała w rozmowie z nami. - Jeśli przez dziesięć lat ktoś pełni publiczną funkcję i pozostaje niemal całkowicie niemy w sprawach ważnych społecznie, nie udziela wywiadów, nie komentuje - to trudno się dziwić, że nagły przypływ autoironii i otwartości w ostatnich dniach kadencji zostanie odebrany przez część odbiorców jako teatralny, spóźniony, a nawet lekceważący - wyjaśniała nam ekspertka od PR. 

Przemiana Agaty Dudy mogła sprawić wrażenie, że wcześniej pierwsza dama wcześniej nie miała ochoty budować swojego wizerunku, tak by zyskać większą sympatię rodaków. - Nie chodzi o to, że Agata Duda miała obowiązek przemawiać codziennie - ale o to, że pełniąc symboliczną, lecz jednak bardzo widoczną rolę pierwszej damy, przez lata konsekwentnie odmawiała jakiejkolwiek medialnej bliskości z obywatelami. W tym kontekście końcowy "fajerwerk" dystansu może wyglądać jak ironiczny komentarz do oczekiwań społeczeństwa - coś na zasadzie: "Tak, potrafię być sympatyczna, tylko po prostu nie chciałam - tłumaczyła nam specjalistka. I zastanawiała się: - Czy to świadome okazanie ignorancji? Raczej nie. Ale czy może być tak odebrane? Zdecydowanie tak. Bo wizerunek - szczególnie w polityce - nie polega tylko na intencjach, lecz przede wszystkim na konsekwencji i tym, jak dane gesty rezonują z emocjami ludzi. A tych, którzy przez lata czuli się przez pierwszą damę ignorowani, trudno teraz przekonać jednym uśmiechem i kilkoma memami - podsumowała. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: