• Link został skopiowany
Tylko u nas

Krzysztof Gojdź poddał się zabiegowi za 150 tys. złotych. Zdradza, co sobie poprawił

29 lipca Krzysztof Gojdź wrzucił na swój instagramowy profil nagranie ze szpitalnego łóżka. Lekarz pokazał się w zabandażowanej twarzy. Wiele osób zaczęło się zastanawiać, jakiemu zabiegowi się poddał. Już wszystko jasne.
Krzysztof Gojdź
Krzysztof Gojdź poddał się zabiegowi za 150 tys. złotych. Zdradził, na co się zdecydował. Fot. Instagram/drosuchclinic/KAPiF.pl

W rozmowie z Plotkiem Krzysztof Gojdź przyznał, że zdecydował się na deep plane lifting twarzy, czyli porządny lifting nie tylko skóry, ale również powięzi. - Spodziewam się po tym zabiegu m.in. uniesienia brwi, wyciąłem również powieki górne i dolne, bo to jest w pewnym momencie wskazaniem medycznym, ponieważ jeśli powieka zachodzi na pole widzenia, pogarsza nam się wzrok. Zauważyłem, że ta powieka już tak obwisła, że jest to czas, żeby ją również wyciąć - tłumaczył. Ile kosztował cały zabieg? 

Zobacz wideo Schreiber przeszła przemianę od "Top Model". Gojdź mówi wprost

Krzysztof Gojdź nie ukrywa, że sporo zapłacił za lifting. Zrobił go u "topowego chirurga"

- Zdecydowałem się na zabieg u Dr. Piotra Osuchy, który jest topowym chirurgiem plastycznym. Również bierze topowo cenę, bo lifting kosztuje pomiędzy 130-150 tys. złotych. Ja totalnie mu zaufałem, ponieważ przyjaźnimy się kilkadziesiąt lat. - mówił. Gojdź podkreślił, że sam zabieg jest bezbolesny, ponieważ wykonywany jest w znieczuleniu ogólnym. A jak wygląda rekonwalescencja? - Okres rekonwalescencji to jest około 8-10 dni. Chodzę obandażowany, ale za tydzień te bandaże zostaną zdjęte, później szwy zostaną zdjęte. (...) Dochodzenie do siebie nie jest najprzyjemniejsze, bo jednak te bandaże uciskają, ale jest to potrzeba, żeby te wszystkie tkanki się dobrze zszyły, dobrze skleiły - tłumaczył.  

Krzysztof Gojdź ostrzega przed naciągaczami

Zdaniem lekarza medycyna estetyczna w Polsce nie jest na najwyższym poziomie. Gojdź coraz częściej spotyka się z przypadkami kobiet, które padły ofiarą oszustów. - Naciągają pacjentki po 45 roku, po 50 roku, że wykonują jakieś zabiegi falami radiowymi czy radiofrekwencji, które zniwelują im obwisy skóry. Absolutnie to jest nieprawda. Żaden zabieg tego typu nie zlikwiduje nam tych obwisów. Ja uznaje zasadę, że trzeba z pacjentką bardzo uczciwie porozmawiać, poznać jej oczekiwania i zaproponować w pewnym wieku chirurgię plastyczną - tłumaczył Plotkowi. 

Na koniec dodał, że choć w Polsce często można znaleźć atrakcyjne oferty liftingu w przedziale 25-50 tys. złotych, to on sam nigdy by się im nie poddał. - Bałbym się iść do tego typu lekarzy. Uważam, że warto zainwestować pieniądze i iść do najlepszych - stwierdził. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: