W środę, 23 lipca, Jakub Rzeźniczak postanowił wybrać się z żoną Paulina i córką Antosią do warszawskiego zoo. Nie byłby oczywiście sobą, gdyby nie uwiecznił tego w social mediach. Liczne zdjęcia i nagrania trafiły więc zarówno na jego instagramowy profil, jak i vlog, na którym piłkarz relacjonuje swoją rodzinną codzienność. Jakub Rzeźniczak nie był jednak zadowolony z wizyty. Teraz warszawskie zoo reaguje na jego słowa. Czego dowiedział się Plotek?
Choć Jakub Rzeźniczak na opublikowanych zdjęciach i nagraniach wyglądał na zadowolonego z wizyty, to jednak były to tylko pozory. W rzeczywistości psioczył na duże odległości w ogrodzie zoologicznym oraz za małą liczbę zwierząt. Natychmiast podzielił się krytyczną opinią z fanami. - Hej, warszawskie zoo - średnio tam macie. Zwierzątka strasznie daleko, punktów gastronomicznych więcej niż zwierząt. Szału nie było. zoo w Płocku i Zamościu zrobiło na nas lepsze wrażenie - powiedział piłkarz.
Poprosiliśmy warszawskie zoo o komentarz w tej sprawie. "Każdy ma prawo do własnych wrażeń i opinii - w tym celu zapraszamy z wizytą do Warszawskiego ZOO po swoje odczucia i doświadczenia" - czytamy. Tymczasem misją warszawskiego zoo nie jest zapewnienie rozrywki i komfortu ludziom, a ochrona zagrożonych gatunków. To właśnie dlatego każde zwierzę w ogrodzie "ma zapewnione najlepsze możliwe warunki". "Zespół opiekunów i lekarzy weterynarii dba o ich dobrostan, a one same korzystają ze swoich przestrzeni zgodnie z własną wolą - biegają, odpoczywają, chowają się w zacisznych miejscach, kiedy tylko mają na to ochotę" - informuje Warszawskie ZOO w komunikacie wysłanym dla Plotka.
Jednocześnie zoo w stolicy jest dostępne dla wszystkich i każdy może znaleźć w nim coś ciekawego dla siebie. Można jednak podejrzewać, że Jakub Rzeźniczak miał zupełnie inne oczekiwania wobec ogrodu zoologicznego. "Zwiedzający, którzy do nas przychodzą, mają różny poziom wiedzy przyrodniczej i różne oczekiwania - czasem jest to tylko niedzielny spacer i lody. Jednak każda wizyta w ZOO jest szansą na bliższe poznanie i zrozumienie zwierząt" - poinformowało nas Warszawskie ZOO.
Już wcześniej internauci próbowali uświadomić Jakuba Rzeźniczaka, że w warszawskim zoo liczy się dobrostan zwierząt. "A może chodzi o to, aby zwierzęta miały dużo przestrzeni i komfort. A nie tłum ludzi wbitych w ogrodzenie pięć metrów od nich" - pisał jeden z internautów. Dla niektórych jednak nie miało to znaczenia i polecali piłkarzowi inne ogrody zoologiczne, w których można niemal dotknąć zwierząt. "Polecam zoo w Dreźnie, np. żyrafy są na wyciągnięcie ręki" - napisała jedna z fanek, na co Rzeźniczakowie od razu zareagowali. "O, to musimy się wybrać, dziękujemy!".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!