Monika Miller nie ukrywa, że korzysta z zabiegów poprawiających urodę. Na Instagramie, odpowiadając na pytania fanów, przyznała, co w sobie zmieniła. Okazuje się, że rozpuściła pozostałości tłuszczu za pomocą lipolizy iniekcyjnej oraz zdecydowała się na wypełniacze w policzkach.
Monika Miller zrelacjonowała kiedyś na Instagramie przebieg zabiegu. Przyznała, że choć opuchliznę, która pojawiła się po wizycie u kosmetyczki, miała przez dwa tygodnie, to było warto. Co prawda nie wychodziła przez ten czas z domu, bo nie potrafiła jej ukryć, ale w ogóle nie żałuje i jest zachwycona z efektu.
Ale to nie wszystko.
Miller zdecydowała się także poprawić usta. Porównując jej zdjęcia z 2015 i 2018 roku widać, że teraz są znacznie większe i pełniejsze.
Instagram.com/ monicamiller_official
Monika Miller w międzyczasie eksperymentowała też z włosami. Zdecydowała się nawet zagęścić je i przedłużyć. Przy okazji pofarbowała je na ciemniejszy odcień. Przez jakiś czas miała nawet na głowie róż.
Instagram.com/ monicamiller_official
Monika Miller głośno mówi o tym, że kiedyś nie była najszczuplejsza. Zdecydowała się więc zadbać o swoje ciało i w ciągu dwóch lat schudła 17 kilogramów. Efektami pochwaliła się na Instagramie.
Instagram.com/ monicamiller_official
Na profilu Moniki Miller znajduje się mnóstwo zdjęć z siłowni. Dziewczyna dzięki diecie i treningom zmieniła swoją sylwetkę i 72 kg zeszła do wagi 55 kg. Do tej pory ćwiczy 3 razy w tygodniu i wykonuje to, co zleca jej trener.
Screen z Instagram.com/ monicamiller_official
Wnuczka Leszka Millera chętnie opowiada o swojej przemianie. Wie jednak, że zaszły one głównie w jej głowie.
Opisała też, jak wyglądał jej styl życia w liceum. Przyznała też, że nie wierzyła w swoje możliwości.
Na koniec zwróciła się do swoich fanów, których chciała zmotywować do walki o siebie i swoje zdrowie:
23-latka nie ukrywa, że w przeszłości chorowała na bulimię.
To, co jej najbardziej pomogło, to poznanie nowego chłopaka. Wtedy zaczęła od nowa uczyć się kochać samą siebie.
Monika Miller teraz wygląda tak. Jednak znając jej umiłowanie do metamorfoz, za niedługo zobaczymy ją w innym wydaniu.