Cameron Diaz na okładce tureckiego wydania magazynu "Womens fitness" z lipca 2014 roku zachwycała płaskim brzuchem w bikini. Mamy wrażenie, że w rzeczywistości wolałaby go jednak ukryć.
Gdy jakiś czas temu w sieci ukazały się zdjęcia Heidi Klum w bikini, fani wypominali jej brak pupy (zdjęcie w środku). Może był to chwilowy spadek formy, bo już kilka miesięcy później jej pupa wróciła na miejsce, ale za to na brzuchu wyraźnie było widać żyły (zdjęcie po prawej). Jednak na zdjęciach wykonanych dla "Sports Illustrated" jej pupa jest kształtna, zaś brzuch gładki.
Na okładce swojego singla "Anaconda" Nicky Minaj z dumą wypinała swoją ogromną pupę i zalotnie spogląda w obiektyw. Od samego patrzenia mogło już podskoczyć ciśnienie. Gdy jednak do sieci trafiło oryginalne zdjęcie okazało się, że zostało ono bardzo mocno wyretuszowane. Graficy wyszczuplili piosenkarkę, wygładzili i rozjaśnili jej skórę. Wystarczy porównać jak wyglądały wcześniej jej ramiona, talia, ręce, a w szczególności słynna pupa, na której po "poprawkach" nie ma ani grama cellulitu. Wiadomo, show-biznes rządzi się swoimi prawami, ale przecież Nicky i bez tak radykalnej ingerencji Photoshopa byłaby nieziemsko seksowna.
Na okładce marcowego numeru magazynu "Shape" Aneta Zając prezentowała w kostiumie kąpielowym wysportowaną, szczupłą sylwetkę. Ale raptem tydzień przed ukazaniem się numeru w sprzedaży widzieliśmy ją na prezentacji ramówki Polsatu i nie musieliśmy się nawet specjalnie przypatrywać, by zauważyć, że nieco przytyła. Spójrzcie tylko na okolice brzucha.
Mimo że Britney Spears ostro pracuje nad sobą i swoją figurą, to jednak nie ma tak gładkich nóg jak w reklamie jej własnej linii bielizny "Intimace Collection". Doceniamy odwagę wokalistki, która przy wzroście 163 cm zastąpiła zawodową modelkę. Być może jej celem było pokazanie swoich strojów na ciele "typowej" kobiety. W tym wypadku tak dalekie manipulowanie wyglądem w programie graficznym wydaje się zaprzeczać celowi.
Mariah Carey na okładce swojego albumu "Me. I am Mariah" z 2014 roku i Mariah w rzeczywistości to dwie różne osoby. Może i wokalistka miała kiedyś tak szczupłą figurę jak na zdjęciach promocyjnych, ale z pewnością nigdy nie miała tak długich nóg. Grafików zdecydowanie poniosło.
Kamila Szczawińska, jak przystało na modelkę, ma długie nogi. A jednak mamy wrażenie, że na okładce magazynu "Shape" zostały jeszcze bardziej wydłużone, zaś jej pupa stała się krąglejsza.
Gwyneth Paltrow w majowym numerze magazynu "Women's Health" została nieco odchudzona - jej uda w rzeczywistości są pełniejsze, ale i bardziej umięśnione.
Na okładce lipcowego numeru "Cosmo" z zeszłego roku Katy Perry chwaliła się nieskazitelnymi udami. Gdy jednak paparazzi przyłapali ją w bikini okazało się, że jej uda już wcale tak gładkie nie są. Wokalistka może się pochwalić naturalną kobiecą sylwetką, ale graficy wolą komputerowo wykreowany twór.
Scarlett Johansson na okładce magazynu "Esquire" prezentowała swoje gładkie nogi pozbawione cellulitu. Cóż, rzeczywistość wygląda jednak nieco inaczej.
Paulina Sykut słynie z dbałości o figurę, ale coś nam mówi, że tak dużych i krągłych piersi, jak na okładce "Shape'a", jednak nie ma.
Gwen Stefani z okładki "Cosmopolitan" może się pochwalić gładkim brzuchem, czego nie możemy powiedzieć o prawdziwej Gwen Stefani z plaży.
Jessica Alba ma absolutnie idealne ciało, a jednak graficy w magazynie "GQ" postanowili "namalować" jej bardziej wyraźne wcięcie w talii i nienaturalnie wygładzili jej i tak już gładkie nogi.
Talia Kim Kardashian na słynnej okładce magazynu "Paper" została wyraźnie wyszczuplona.
Małgorzata Rozenek niewątpliwie może się pochwalić szczupłą sylwetką, jednak jest spora różnica pomiędzy jej nogami i dekoltem na okładce pisma "Shape", a w rzeczywistości.