Do Polski dociera właśnie moda na popularny na całym świecie portal społecznościowy Twitter.Twitter, w odróżnieniu od Facebooka, skupia się na krótkich wypowiedziach, nie przekraczających 140-stu znaków. Można dodawać zdjęcia, a program jest kompatybilny z telefonami komórkowymi. Portal internetowy pokochali głównie fani, ciekawi, co dzieje się w życiu ich idoli. A gwiazd na Twitterze (i Facebooku) jest naprawdę sporo. I o czym mówią!
Kilka dni temu Sinead O'Connor na swoim Twitterze poinformowała, że szuka pomocy specjalisty.
Wokalistka już wcześniej zamieszczała wpisy, które mogły sugerować planowane samobójstwo. Przez kilka ostatnich miesięcy wokalistka zamieszczała w internecie również informacje na temat swojego związku z Barrym Herridgem. Internauci byli świadkami jej ślubu, a następnie szybkiego rozstania z partnerem.
Ashton Kutcher był jakiś czas temu największym i chyba najpopularniejszym fanem Twittera. Jeszcze gdy był z Demi More, wielokrotnie wyznawał jej na swoim profilu miłość, pisał o wszystkim, komentował wszystko, oceniał, wrzucał dużo prywatnych zdjęć. Krótko mówiąc, zdecydowanie skracał dystans na linii gwiazda-fan. Do czasu.
Niestety, aktor zdecydował się ograniczyć swoją aktywność na Twitterze, po tym, jak skrytykował zwolnienie trenera drużyny futbolowej Uniwersytetu Pensylwania. Nie wiedział jeszcze wtedy, że nauczyciel został oskarżony o molestowanie seksualne nieletnich. Oburzeni internauci skrytykowali komentarz, za który aktor oczywiście później przeprosił. Ta sytuacja spowodowała rezygnację z aktywności Kutchera na Tweeterze, a to zadanie powierzył specjalistom od social media.
Ashton zaraził swoją aktywnością inną gwiazdę o nicku "@mrskutcher"...
Demi Moore bez jakiegokolwiek skrępowania, wrzuca na profil swoje półnagie fotki. O różnych porach informuje co robi, gdzie jest, co je na śniadanie, krótko mówiąc Twitter towarzyszy jej w każdej możliwej sytuacji. Nawet u dentysty (sic!)
Demi Moore, mimo, że nie jest już z Kutcherem, w dalszym ciągu używa nicku "@mrskutcher". Zapytana o to, dlaczego go jeszcze nie zmieniła, stwierdziła, również na Twitterze, że "Zmiana nazwiska na Twitterze nie jest moim priorytetem".
Niektóre gwiazdy pokazują na portalach społecznościowych zdjęcia z różnych codziennych sytuacji, inne chwalą się swoją rodziną. Popularna amerykańska piosenkarka Britney Spears jest aktywna zarówno na Twitterze, jak i na Facebooku, gdzie zamieściła jakiś czas temu zdjęcia swoich synków.
Pochwaliła się także swoim 3-karatowym pierścionkiem zaręczynowym
Niektóre gwiazdy na swoich profilach na Twitterze starają się być zabawni. Swoje poczucie humoru zaprezentował ostatnio na Justin Bieber i wrzucił zdjęcie... sedesu.
Zdjęciu towarzyszył komentarz:
Młody wokalista był również zachwycony bezdomnym, który na kartce napisał, że potrzebuje pieniędzy na świąteczny album Justina Biebera.
Poza tym wrzuca zdjęcia z siostrzeńcami, pozdrawia fanki i lansuje się pobytem w studio nagrań. Nuda.
Rihanna jest niekwestionowaną gwiazdą na całym świecie- również w Internecie. Jej profil na Twitterze śledzi ponad 12 milionów ludzi, a na Facebooku ma prawie 50 milionów (!!) fanów. To między innymi dzięki jej wpisowi, świat dowiedział się o narodzinach dziecka Beyonce i Jay- Z. Na swoim profilu na Twitterze, napisała krótką, ale treściwą wiadomość:
Gwiazda wrzuca do sieci także zdjęcia z przyjaciółkami i rodziną. Na Tweeterze pokazała swoją babcię!
Gwiazda chwali się również swoją garderobą i kolekcją szpilek od Christiana Louboutina (jedna para kosztuje ponad 3 tysiące złotych!!!)
Kolejną gwiazdką, która uwielbia uzewnętrzniać się w sieci, jest Lindsay Lohan. Podupadająca aktorka robiła wszystko, by ludzie o niej nie zapomnieli. Obok zdjęć wózka z zakupami, najbliższych przyjaciół gwiazdy, czy Karla Lagerfelda, przypadkowo pojawiło się takie, na którym Lohan jest... topless. Zupełnie przypadkowo.
Zaraz potem okazało się, że gwiazda będzie kolejną gwiazdą Playboya, który, sprzedawał się później jak świeże bułeczki. Ewidentnie była to zapowiedź jej powrotu.
Trzeba przyznać, że ilość obserwatorów jej Twittera jest oszałamiająca. Ponad 8 milionów osób czeka tylko, aż gwiazda "przypadkowo" wrzuci swoje kolejne roznegliżowane zdjęcie. Albo napisze coś pod wpływem alkoholu.