Ulubienica Ameryki i Bad Boy
Sandra i Jesse James poznali się w 2003 roku, kiedy aktorka przyprowadziła swojego bratanka na plan programu Jamesa "Monster garage". Zaczęli się spotykać. Amerykanie byli w szoku. Ich ulubienica, grzeczna Sandra i wytatuowany motocyklista? To nie mogło się udać. A jednak, wbrew wszystkim plotkom i krytyce, para wzięła ślub 16 lipca 2005 roku. Sandra pomagała w opiece nad trójką dzieci Jamesa, dla najmłodszej córki była jak druga matka. Para żyła spokojnie, nie afiszowali się na imprezach. Jesse rzadko towarzyszył żonie na oficjalnych przyjęciach. Aż do 2009 i 2010 roku.
Pojawiał się z nią na każdej gali. Oscary, Złote Globy, Screen Actors Guild Awards - zawsze byli razem. Sandra zdobyła wszystkie te nagrody i w każdej mowie dziękowała swojemu mężowi i wyznawała mu miłość. W marcu 2010 roku aktorka odebrała Oscara. Już kilka dni później gruchnęła wiadomość, że mąż, któremu tak ufała, oszukiwał ją zdradzał. A oto jedna z jego kochanek, Michelle "Bombshell" McGee, która chętnie opowiadała o szczegółach ich romansu.
Oprócz informacji o romansach, do mediów przedostały się zdjęcia, które świadczyły o nazistowskich zapędach Jamesa. Sandra Bullock złożyła pozew o rozwód i nie chciała mieć nic wspólnego z niewiernym mężem.
Zdjęcia mnie zszokowały i zrobiło mi się smutno. To nie jest ten facet, którego poślubiłam. To było głupie, debilne. Rasizm, antysemityzm, seksizm, homofobia. Wszystko nazistowskie i cały ładunek podobnych rzeczy, dla tego wszystkiego nie ma miejsca w moim życiu - powiedziała w jednym z wywiadów.
