• Link został skopiowany

Młynarska pyta, a Skrzynecka szczerze wyznaje. O pięciu poronieniach, zmarłej mamie... i reklamie pasztetu

Katarzyna Skrzynecka przez lata była ulubienicą Polaków. A potem przestała prowadzić "Taniec z Gwiazdami" i słuch o niej zaginął. Przypominała się od czasu do czasu zaliczając stylizacyjną wpadkę na ściance, ale czy ona w ogóle się tym przejmuje? Nie. Bo Skrzynecka to o wiele więcej niż idealnie dobrana do szpilek sukienka - to kobieta z krwi i kości, którą pokochasz (jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś) po przeczytaniu jej najnowszego wywiadu.
Katarzyna Skrzynecka Katarzyna Skrzynecka Kapif

Powrót

Na nowo "odkryty" talent Katarzyny Skrzyneckiej ujął serca polskich telewidzów. Jej kreacje artystyczne w tylko na pozór banalnym show Polsatu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" naprawdę robiły wrażenie. Godziny spędzone w charakteryzatorni i na salach prób zaowocowały sympatią Polaków i wygraną w programie. I znów pojawiła się w internecie fala komentarzy na jej temat. Pełno było tych miłych, ale znaleźli się i tacy, którzy próbowali ją zranić gorzkimi słowami. Co ona na to?

Przez ostatnich kilka lat artyści są pod ciągłym ostrzałem w różnych plotakrskich mediach, już się po prostu do nich przyzwyczailiśmy. Wielu kolegów, tak jak ja, po prostu tego nie czyta. Co innego autorytatywne media informacyjne, a co innego wirtualny bazar dla anonimowych oszołomów pełnych jadu i własnych frustracji. Taki chłam to nie mój zdrowy i pogodny świat i w ogóle mnie to nie interesuje. Za to nigdy nie jest mi obojętne, co myśli o mnie publiczność. (...) Przez osiem tygodni pracowałam w przyjaznym otoczeniu mediów, ze wsparciem fanów, bez hejtowania. To było miłe. Ale żeby było jasne - cenię krytykę ze strony osób, które są dla mnie autorytetem - przyznała w rozmowie z Agatą Młynarską dla magazynu "Skarb".

Skrzynecka zdjęciami zza kulis programu chwaliła się na Facebooku. Pokazała się wtedy bez makijażu. I co? Gwiazdom często "dostaje się" od hejterów za takie fotki. A tu niespodzianka! Internauci nie mogli się nachwalić urody aktorki.

Katarzyna SkrzyneckaFacebook.com

Facebook.comFacebook.com

Ale "dobry hejter" nie zapomina...

Katarzyna Skrzynecka Katarzyna Skrzynecka mat. reklamowe

Nadworna ogólnonarodowa paszteciara

Z czym kojarzy się wszystkim połączenie pasztetu i show-biznesu? Wiadomo - Katarzyna Skrzynecka. I choć od tamtej kampanii reklamowej minęły już całe lata, hejterzy wciąż pamiętają i bezlitośnie szydzą.

Uporządkujmy: to nie była reklama pasztetu, tylko pewnej dobrej marki, która produkuje zdrową żywność. Paszteciki z indyka to jeden z wielu produktów w ofercie, ale najwidoczniej na swój sposób są charakterystyczne, zapamiętują się. Gdy tylko zaproponowano mi tę reklamę, pierwsze, co z humorem powiedziałam, to: "Zobaczcie, odtąd zostanę nadworną ogólnonarodową paszteciarą!". Śmiałam  się z tego już wtedy, więc robię to i dziś. (...) Z radością zrobiłabym to jeszcze raz i jeszcze raz. To właśnie kwestia dystansu do siebie. A krytyka nie ominęłaby mnie nawet, gdybym reklamowała diamenty. Bo, niestety, ludzie bywają zawistni. Nie znają mnie, ale plują, obrażają, ot tak, dla poprawy własnego samopoczucia. Czy jest sens z tym walczyć?

Skrzyneckiej dostało się od hejterów jednak nie tylko za pamiętną reklamę. Z lubością krytykowali jej stylizacje z najróżniejszych imprez. To również nie wyprowadziło jej nigdy z równowagi.

Mam nie spać spokojnie z powodu tego, że komuś nie podobają się moja sukienka, makijaż, stylizacja? W dziedzinie mody i elegancji autorytetem mogą być dla mnie Teresa Rosati, pani Jolanta Kwaśniewska albo Dorota Williams. Na pewno nie oszołomy z internetu. Naprawdę są ważniejsze sprawy w życiu.

Katarzyna SkrzyneckaKapif

Katarzyna Skrzynecka z Alikią Katarzyna Skrzynecka z Alikią Screen z Facebook.com/Katarzyna Skrzynecka

Dziecko

Skrzynecka wiele lat starała się o dziecko. Ostatnio wspominała o tym Anna Mucha. Nigdy nie było tajemnicą, że aktorka poroniła. W rozmowie z Młynarską wyznała jednak, że ta traumatyczna sytuacja powtórzyła się aż pięć razy. Dla każdej kobiety byłaby to wielka tragedia, ale Skrzynecka nie poddawała się - pragnęła mieć dziecko i stworzyć z ukochanym Marcinem Łopuckim prawdziwą, pełną, kochającą rodzinę.

W takich sytuacjach potrzeba silnej wiary i pogody ducha. Tłumaczyłam sobie: "W życiu są gorsze i lepsze momenty i te gorsze też są po coś". Każdy życiowy zakręt starałam się brać z przekonaniem, że teraz jest ciężko, ale za rogiem czeka coś lepszego. (...) Czasami ta filozofia pomagała, a czasami było bardzo ciężko. Ale powiedziałam sobie, że do czterdziestki się nie poddam. Potem? Może jeszcze zawalczę, ale... Alisia urodziła się, kiedy skończyłam 40 lat. Bardzo na nią czekaliśmy, nie było wtedy na świcie szczęśliwszej wiadomości niż ta, że ciąża rozwija się prawidłowo.

Skrzynecka przyznaje, że najbardziej boli ją, że wnuczki nigdy nie mogła poznać jej matka, która zmarła przed narodzinami Alikii Ili.

Bardzo żałuję tylko tego, że przyjścia na świat wnuczki nie doczekała moja mama. Nasza córka jest do niej podobna. Ma takie same błękitne oczy, chociaż Marcin i ja mamy oczy w kolorze czekolady.

Katarzyna Skrzynecka, córka, Alikia IliaWBF

Katarzyna Skrzynecka Katarzyna Skrzynecka

Wspomnienia o mamie

Aktorka opowiedziała Młynarskiej o swojej zmarłej mamie. Na takie szczere wyznania nie zdobyła się nigdy wcześniej.

Energiczna, ciepła, przepełniona miłością. Przytulała, gotowała, kochała przyjęcia i gości. Z drugiej strony była mocno dominująca i apodyktyczna. Ja nigdy nie miałam potrzeby być aż takim "królem dżungli" jak ona. Nie znosiła sprzeciwu, kochała argument: "Bo ja tak powiedziałam i koniec!", więc kochałyśmy się wielce, ale czasem leciały w domu pióra i drżały ściany. Tata wychodził wtedy chyłkiem z psem, bo jest człowiekiem wielkiej łagodności.
Kogo straciłaś, kiedy odeszła? - pytała Młynarska.
Moją ciepłą, duuużą, cycatą mamę, w oczach której wciąż byłam dzieckiem. Miała niewiele ponad 60 lat. Nie byłam przygotowana na jej odejście, zresztą chyba dziecko nigdy nie ma w sobie tej gotowości, na śmierć rodzica zawsze jest za wcześnie. Całymi dniami siedziałam przy niej na onkologii. Wieczorem na trzy godziny jechałam do teatru, tam zakładałam kostium i musiałam zagrać komedię. A potem znowu wracałam do szpitala. Musiałam pracować, uśmiechać się, widz nie ma obowiązku wiedzieć, że przezywasz najtrudniejsze chwile w życiu. Walczyłam o to, żeby mama nie czuła, że to naprawdę zbliża się koniec. Zabroniłam o tym mówić. To był straszny czas. Byłoby mi trudno przez niego przejść, gdyby nie najbliżsi - tata i oczywiście Marcin, mój mąż.
Katarzyna Skrzynecka, Marcin Łopucki. Katarzyna Skrzynecka, Marcin Łopucki. Kapif

Miłość

Kiedy Skrzynecka poznała swojego obecnego męża, Marcina Łopuckiego, nie sądziła, że połączy ich kiedyś tak gorące uczucie. Zanim zostali parą, przyjaźnili się przez długie lata.

Marcin pomagał mi, był tuż obok w najtrudniejszych momentach. Właśnie, kiedy odchodziła mama, wcześniej, kiedy się rozwodziłam. Potrzebowałam mocnego wsparcia, bo przecież po każdej porażce traci się wiarę w siebie i nadzieję, że zła karta losu się odwróci. Człowiek czuje się utrącony, potrzebuje kogoś, kto pocieszy, rozbawi, pomoże od początku uwierzyć, że będzie OK. Marcin ma w sobie ciepło i siłę. Ale potrzebowaliśmy dużo czasu, żeby zostać kimś więcej niż serdecznymi przyjaciółmi. To przyszło samo, naturalnie, bez wielkiego wybuchu.

Ukochany Skrzyneckiej ma na swoim koncie ogromne sukcesy sportowe. Jest Mistrzem Polski, Mistrzem Europy oraz 1. Wice Mistrzem Świata w Fitness męskim. Jak można wnioskować nawet z samego opisu jego wyczynów - jest dość potężnym mężczyzną. Gabaryty i muskulatura nigdy nie robiły na aktorce wrażenia, ale dziś cieszy się, że jej ukochany mężczyzna jest tak dobrze zbudowany.

Nigdy nie tworzyłam szablonu, do którego dopasowywałabym potencjalnych partnerów. Jeśli zaczyna działać chemia, wygląd jest w zasadzie nieważny. Chociaż trzeba przyznać, że Marcin to przypadek szczególny. Żartowałam często, że jestem chyba jedną z nielicznych kobiet, które wolą patrzeć na niego... od szyi w górę. Nigdy nie podobali mi się atletyczni mężczyźni. Na szczęście Marcin ma równie piękne serce i uśmiech jak rzeźbę i muskulaturę. Przyzwyczaiłam się do męża XXL i żartowałam sobie, że bardzo miło się na takim ramieniu śpi. A zupełnie serio - jego największe atuty są w głowie. I w sercu. Mogę na niego liczyć, to bardzo ważne. Zwłaszcza w niewesołych momentach.

Katarzyna SkrzyneckaKapif

Katarzyna Skrzynecka, Katarzyna Skrzynecka, "Taniec z gwiazdami", 2010 Kapif

Taniec z Gwiazdami

Kiedy Skrzynecka była w ciąży, przyszła nieoczekiwana, niemiła niespodzianka. Dowiedziała się, że to nie ona będzie prowadzącą kolejnej edycji "Tańca z Gwiazdami". A to nie wszystko. W tym samym czasie zamknięto teatr Bajka, w którym pracowała. Z decyzją stacji pogodziła się, choć nie było to łatwe.

Zostałam z dzieckiem w drodze, bez miejsca pracy i środków do utrzymania. Tak, moment był niespecjalny, ale właściwie czy jest dobra chwila na przyjęcie takiej wiadomości? To zawsze przykre - kończy się świetna praca, która sprawiała Ci frajdę i dawała satysfakcję, prestiż i dobrą pensję. Na szczęście mam w sobie pokorę, która pozwala przejść przez takie wyboje bez większych strat. Powtarzam sobie: "Nikt ci nie obiecywał, że zawsze będzie świetnie, w każdej chwili dobra passa może się skończyć, przygotuj się na to". Więc niby nie przywiązywałam się do stanu przyjemnej stabilizacji, ale jednak było mi przykro, gdy show trwało dalej, tylko już beze mnie

Aktorka nie załamała się. Znalazła w sobie pokłady pozytywnej energii.

Dla kobiety, która spodziewa się dziecka, cała ta mieszanka emocji oczywiście nie jest fajna... Musiałam jeszcze raz z sobą przegadać: "Kaśka, nie pękaj, poradzisz sobie". Ostatecznie prowadzenie programu to tylko dodatkowy nurt w mojej pracy. Przede wszystkim jestem aktorką i muzykiem. Mam na siebie niejeden pomysł.

Przełom w karierze nadszedł niedawno. Zaproponowano jej udział w nowym na polskim rynku show, "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Podjęła rękawicę, wygrała cały program, a ludzie znów nazywają ją "najsympatyczniejszą gwiazdą w polskim show-biznesie". I choć brzmi to banalnie, przykład Katarzyny Skrzyneckiej pokazuje, że nawet z najtrudniejszej sytuacji można wyjść obronną ręką. Trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość i nigdy nie przestawać wierzyć w siebie.

Katarzyna SkrzyneckaKapif

Więcej o: