• Link został skopiowany

"Woli i Tysio" znikną z TV. Czemu? Oto TOP 10 ich NAJGORSZYCH tekstów

Z powodu niskiej oglądalności "Woli & Tysio na pokładzie" znikną z anteny TVN-u. Nie powstanie druga seria programu. Warto przypomnieć, dlaczego produkcja z Wolińskim i Tyszką nie znalazła szczególnego uznania w oczach widzów.
Dawid Woliński, Marcin Tyszka Dawid Woliński, Marcin Tyszka fot. Youtube.com

Suchar na dzień dobry

Już poczatkowe sceny pierwszego odcinka "Woliego i Tysia" mogły dać pewne wyobrażenie o tym, jakimi żartami będą bawić widzów projektant i fotograf. Woliński powitał Tyszkę w swoim mieszkaniu ciężkim "sucharem".

Zaproponuję ci herbatkę z kwiatu lipy. Bo z tobą jest zawsze lipa.

Dalej było już tylko gorzej...

Dawid Woliński, Marcin Tyszka Dawid Woliński, Marcin Tyszka fot. Youtube.com

Ulubione słowo

W pierwszym odcinku panowie udali się do zoo. Najczęściej padającym z ich ust słowem było wulgarne określenie zwierzęcych odchodów. Podczas 20 minut programu bohaterowie wypowiedzieli je chyba koło 20 razy. Można było odnieść wrażenie, że to ich ulubiony wyraz.

Odejdź, jak mężczyzna g*wno niesie! - wykrzykiwał Woliński manewrując taczką z gnojem - Nie wiem, gdzie mam z tym g*wnem iść.
Nie chce się g*wno od ciebie odczepić... - podsumował Tyszka.
Wpadliśmy po uszy w g*wno - westchnął w odpowiedzi Woliński.
Marcin Tyszka Marcin Tyszka fot. Youtube.com

Pośladki i "zabawa trąbą"

Marcin Tyszka był wyraźnie zafascynowany kontaktem z dzikimi zwierzętami.

On ma mniej owłosione pośladki niż ja! - wykrzyknął, widząc żubra.

Ale i fotografa nie ominęła ciężka praca.

Ja tu sprzątam, a ten się bawi trąbą! - strofował Dawida Wolińskiego, który zatrzymał się przy wybiegu dla słoni.
Dawid Woliński, Marcin Tyszka Dawid Woliński, Marcin Tyszka fot. Youtube.com

Jak wejść do śpiwora?

Gdy nad ogrodem zoologicznym zapadł zmrok, panowie zostali zmuszeni do noclegu w jednym pomieszczeniu z hipopotamem.

Tyszka: Nigdy nie spałem z hipopotamem.
Woliński: Ej, pamiętam, że spałeś...

Tyszka miał też duży problem z rozłożeniem śpiwora. Próbował się nim nakryć. Obserwując jego zmagania, Woliński rzekł:

Bo to trzeba wejść do środka.
Ale jak mam wejść, jak tu dziurki nie ma. - odparował Marcin Tyszka.
Zazwyczaj dziurka jest z tyłu. - ze złośliwym uśmiechem skwitował projektant. - Jak tak patrzę na twoją różową piżamkę, to myślę, że akurat ty powinieneś takie rzeczy wiedzieć.
Marcin Tyszka Marcin Tyszka fot. Youtube.com

Ogórek

Poranne karmienie zwierząt również okazało się świetnym pretekstem do błyskotliwych żarcików.

Tyszka: To co mam zrobić  z tym ogórasem?
Woliński: To, co zwykle, Marcin. To, co zwykle!
Dawid Woliński Dawid Woliński fot. Youtube.com

Białko na twarzy

W ramach zemsty Tyszka rozbił na głowie Wolińskiego surowe jajko. Ten drugi zdjął ochronny czepek, który osłaniał jego wymuskaną fryzurę, i wytarł go o policzek kolegi.

W tym może być salmonella! - pisnął Tyszka.
No to salmonella zdechnie od twojej twarzy! - odparował Woliński.

Kurze białko spływające z głowy Tyszki wyraźnie rozbawiło obu panów.

To białko mi się zetnie na twarzy! - żartobliwie biadolił fotograf.
No, nie pierwszy raz... - podchwycił Woliński.
Dawid Woliński, Marcin Tyszka Dawid Woliński, Marcin Tyszka fot. Youtube.com

Wielka rura

W następnym odcinku panowie bawili się w strażaków. W ramach nowych obowiązków uczyli się m. in. gaszenia płonących samochodów i zjeżdżania po słupie na dźwięk alarmu. Tę ostatnia czynność Dawid Woliński skomentował krótko, acz dosadnie:

Po takiej wielkiej rurze to jeszcze w życiu nie jeździłem...
Marcin Tyszka. Marcin Tyszka. fot. Youtube.com

Zwijanie sikawek

Zwijanie strażackich węży również przysporzyło panom dobrego humoru.

Tyszka: No, obciągam przecież! Obciągam!
Woliński: I to całkiem niedrogo, jakby ktoś chciał.
Dawid Woliński, Marcin Tyszka Dawid Woliński, Marcin Tyszka fot. Youtube.com

Bystre odzywki

Ich błyskotliwe riposty zwalały z nóg nie tylko widzów, ale i profesjonalistów, którym przyszło przyuczać ich do zawodu.

Strażak: Po czym poznać, że w płonącym budynku może być człowiek?
Tyszka: Po zapachu dymu?
Dawid Woliński, Marcin Tyszka Dawid Woliński, Marcin Tyszka fot. Youtube.com

Aluzje

Dawid Woliński dorównywał koledze poziomem żartów.

Pierwszy raz zawsze boli... - pocieszał ich strażak po wykonaniu trudnego zadania.
Woliński: Marcina na pewno bardzo bolał.

Odpowiada wam takie poczucie humoru? Będziecie tęsknić za poniedziałkami z Wolim i Tysiem?

Więcej o: