Izabela Szklarska odchudzała się od lat, z różnym skutkiem. Jak sama przyznaje, znikało między 5 a 10 kilogramów. Potem wszystko wracało.
Poszła nawet do dietetyka. Miał to być mądry wybór. Z perspektywy czasu zrozumiała, czego zabrakło w tej współpracy.
Karol Serewis / East News
Choć próbowała wszystkiego (łącznie z dietą Herbalife, białkowymi koktajlami czy dietą kapuścianą), efekt dała współpraca z Konradem Gacą znanym z programu "Fat Killers. Zabójcy tłuszczu".
Z Gacą związana jest jeszcze inna metamorfoza, którą możecie kojarzyć. Chodzi o Dominikę Gwit znaną z serialu "Przepis na życie". Na początku listopada objawiła się nam jako największa przemiana w polskim show-biznesie. A jeszcze w lipcu wyglądała tak.
Pani Iza mieszka w Bydgoszczy i do programu przystąpiła przez internet. Zaznacza, że choć szczegóły to tajemnica handlowa, to najważniejsza różnica to korzystanie z konsultanta-eksperta.
A tych, jak zdradza Plotkowi, miała wiele. Szczególnie początek był trudny.
fot. Agnieszka Kozłowska
Dziś całkowicie odmieniona, wspomina jednak, że nie była w 100% przekonana, gdy podejmowała się kolejnej diety.
Pani Iza żartuje, że złamała nieco reguły, bo choć to zakazane, pierwszego dnia ważyła się dwa razy.
archiwum prywatne, Izabela Szklarska
Przez pierwsze tygodnie wracała w jej głowie myśl, że ci ludzie, ćwiczący i tracący kilogramy w telewizji, nie mogą być szczęśliwi.
fot. Agnieszka Kozłowska
Dzięki temu, że pomoc nadchodziła z każdej strony uwierzyła, że da radę. Tak przynajmniej sama to widzi.
Najbardziej bała się też, że znów zacznie zajadać stres.
fot. Agnieszka Kozłowska
W czasie diety najbardziej brakowało jej alkoholu i słodyczy. Zajadała się nimi, a nagle nie było jej wolno niczego. Teraz znów je czekoladę.
fot. Agnieszka Kozłowska
Wszystko zaczęło się dla niej ostatniej zimy, po powrocie z nart. Stanęła na wagę i zdębiała.
fot. Agnieszka Kozłowska
Pierwszy miesiąc na diecie jej nie zachwycił, bo schudła tylko 2,5 kilograma. Pod wpływem chwili zdecydowała się pojechać z Bydgoszczy do Warszawy i spróbować programu Gaca. Oglądała "Fat Killers" i spodobało się jej, to, jak wygląda.
fot. Agnieszka Kozłowska
Zaczęła jeść według ustaleń programu i intensywnie ćwiczyć. Na siłownię chodziła trzy razy w tygodniu. Każdy trening trwał dwie godziny, mieszała "cardio" z ćwiczeniami siłowymi.
fot. Agnieszka Kozłowska
fot. Agnieszka Kozłowska
Po czterech miesiącach odmawiania sobie przyjemności Iza Szklarska postanowiła zrobić sobie prywatną sesję mody. Zabrała kupę ubrań do łazienki i przed lustrem zaczęła się bawić w przebieranki.
fot. Agnieszka Kozłowska
Nowy wygląd nie uszedł uwadze znajomych z siłowni. Zaczęły pojawiać się komentarze. Pozytywne. Usłyszała pytania, czy przygotowuje się do zawodów.
fot. Agnieszka Kozłowska
Iza Szklarska wyszła już z diety, a jej życie wracało powoli do normy. Zmieniony wygląd był miłym dodatkiem do codzienności. Wystarczał do czasu.
Mieli trzy tygodnie. Wybór padł na I Grand Prix Fitness Aleksandry Kobielak w Gdańsku. Pojechała i... wygrała.
fot. prywatne archiwum, Izabela Szklarska
fot. prywatne archiwum, Izabela Szklarska
fot. prywatne archiwum, Izabela Szklarska
Do Bydgoszczy wróciła z Gdańska z nagrodami za I miejsce w kategorii Fitness Model oraz za III miejsce w kategorii Fitness Figure.
fot. prywatne archiwum, Izabela Szklarska
Szklarska jest dyrektorką małego przedszkola i nie zamierza tego porzucać. Chce jednak wykorzystać nabytą wiedzę i pracować z Konradem Gacą. Właśnie jest na etapie ustalania szczegółów.
Zapytaliśmy ją też o partnera i jego reakcję na widok metamorfozy. W końcu u jego boku pojawiła się niezwykle seksowna kobieta.
fot. prywatne archiwum, Izabela Szklarska