Mama Eweliny Ślotały ujawnia, co działo się krótko przed jej śmiercią. Trudno się nie rozpłakać

Informacja o śmierci Eweliny Ślotały wstrząsnęła mediami. Mama pisarki w najnowszym wywiadzie wyznała, jak trudno poradzić jej sobie po stracie ukochanej córki.

Tragiczna informacja o śmierci Eweliny Ślotały obiegła media 17 grudnia. Krótko później mama pisarki, Wanda, w rozmowie z "Faktem" ujawniła, że jej córka doznała krwotoku wewnętrznego. Okazało się także, że Ewelina Ślotała przez miesiąc przebywała w szpitalu w stanie śpiączki. Teraz mama zmarłej udzieliła kolejnego wywiadu tabloidowi, w którym przekazała nowe informacje. - Krwotok zainfekował wszystkie narządy. Nie wiem, jak długo Ewelinka leżała w domu nieprzytomna, ale gdy wezwałam pogotowie, od razu ją podłączono do odpowiedniej aparatury, potem w szpitalu też - przekazała.

Zobacz wideo Poruszające słowa

Mama Eweliny Ślotały nie może pogodzić się ze śmiercią córki

Pani Wanda w rozmowie z "Faktem" przekazała, że lekarze sądzili, iż organizm Eweliny Ślotały będzie walczył. - Po jakimś czasie doktor powiedziała mi, że ona nie ma przeciwciał, by walczyć. Jej organy nie podjęły już życiowych funkcji, a jej serce w końcu stanęło - powiedziała. Pani Wanda nie jest w stanie pogodzić się z myślą, że będzie musiała pochować córkę. - Wciąż mam takie dziwne poczucie, że ona żyje, że jest gdzieś obok. Łzy ciągle lecą, nawet jak idę ulicą. Myślę sobie, że pewnie było jej przeznaczone krótkie życie - przekazała "Faktowi". Mama Eweliny Ślotały dodała także, że krótko przed śmiercią córki sądziła, że w jej życiu wszystko zaczęło się dobrze układać.

Ewelinka niedługo przed śmiercią była na wakacjach, wróciła taka szczęśliwa, wszystko było dobrze, była pełna energii i sił witalnych i raptem taki dramat

- wyznała.

CZYTAJ TEŻ: Ślotała nie wiedziała, że umawia się z gwiazdą piłki. Choć ją zdradzał, zawsze mu wybaczała

Mama Eweliny Ślotały chce ubiegać się o kontakty z wnukiem

Pani Wanda w rozmowie z "Faktem" przyznała, że nie ma nic straszniejszego, niż to, gdy w rodzinie umiera młody człowiek. Teraz Mama Eweliny Ślotały zbiera odpowiednią dokumentację, aby móc pochować córkę. Pisarka ma spocząć w rodzinnym grobowcu. Ślotała osierociła kilkuletniego syna, który trafił pod opiekę ojca, gdy pisarka znalazła się w szpitalu. Pani Wanda zaznaczyła, że bardzo zależy jej, aby mieć z chłopcem kontakt. - Jeżeli będzie trzeba, to pójdę nawet do sądu. Razem z Ewelinką go wychowywałam, karmiłam, przewijałam. Jestem jego babcią i chcę nią dalej być – dodała.

Więcej o: