Maciej Wąsik zgodnie z tym, co stwierdził Sąd Apelacyjny, został skazany i trafił do więzienia. 23 stycznia prezydent Andrzej Duda powiadomił jednak, że zarówno wcześniej wspomniany Wąsik, jak i Mariusz Kamiński zostali ułaskawieni. Wyraźnie zadowolony eks-minister Wąsik ochoczo powędrował na wywiad do RMF24, w którym przez większość czasu unikał odpowiedzi na zadane przez Roberta Mazurka pytania.
Gdy po dwudziestej z trzydziestu minut Mazurek zbastował i zaczął zadawać pozornie łatwe i niezwiązane z tematem politycznych przepychanek pytania, czujność polityka wyraźnie zawiodła. Na pytanie, jak zapełniał czas w więzieniu, Wąsik odpowiedział, że czytał książki. Dopytywany o konkretne tytułu, odrzekł z uśmiechem na ustach:
"Piąty etap" Piaseckiego, "Bogom noc równi", "Kontrolę", a i Olgę Tokarczuk..."Gra na wielu bębenkach" bodajże
A to chyba trochę nie w smak politykom PiS-u, bo ich zdaniem twórczość autorki nagrodzonej zresztą Noblem jest "antypolska". Parę lat temu co prawda nawet prezes partii, Jarosław Kaczyński przyznał się do czytania "Ksiąg Jakubowych", ale z pewnością wypowiedź Wąsika może wielu z nich [polityków PiS] narobić zgagi w żołądku.
Dla przypomnienia: minister kultury Piotr Gliński "nie doczytał żadnej jej książki", jak przyznawał, a Waldemar Bonkowski, podczas jednego z posiedzeń Senatu, dotyczącego przyjęcia uchwały wyrażającej uznanie dla laureatki literackiego Nobla postanowił wyznać, co naprawdę myśli o Tokarczuk.
Że rzekomo Polacy byli właścicielami niewolników, że mordowali Żydów i tego typu historie.(...) Była jednym z kilku polakożerców, tak jak pan Jan Tomasz Gross
- twierdził, po czym dodał: - Nagroda się zdewaluowała. Dostają ją głównie ludzie z lewackich środowisk. A szczególnie jak ktoś szkaluje Polskę, to jest nagradzany.
Jakiś czas temu Grzegorz Wysocki z Gazeta.pl rozpisał się o tym, że Wąsik i Kamiński mogą wrócić do celi. Ale wiadomo jak ich pocieszyć, bo panowie udzielili po wyjściu z więzienia obszernego wywiadu tygodnikowi "Sieci", w którym opowiadali, jak to byli pochłonięci lekturą, która była ich ucieczką. Miałem ze sobą tomik wierszy Herberta" - odpowiada Kamiński. "Ja też, a naprawdę tego nie konsultowaliśmy. W pałacu prezydenckim okazało się, że obaj postanowiliśmy, że przez ten trudny czas przejdziemy w towarzystwie Księcia Poetów" - dopowiada Wąsik. Cały artykuł przeczytacie tutaj. A więcej zdjęć Macieja Wąsika znajdziecie w naszej galerii na górze strony.