Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń ze świata znajdziesz pod adresem Gazeta.pl.
Przez kilka tygodni media w Polsce żyły skandalami wokół osoby Antka Królikowskiego. Skompromitowany aktor postanowił wycofać się z życia publicznego po tym, jak na jaw wyszły kolejne niewygodne fakty z jego życia. W wyniku potężnej fali krytyki zdecydował się wyznać publicznie, że od lat choruje na stwardnienie rozsiane. Jego zachowanie w kontekście PR-owym postanowił skomentować Sebastian Fabijański.
Pod koniec lutego na światło dzienne zaczęły wychodzić kolejne skandale z udziałem Antka Królikowskiego. Media rozpisywały się na temat rzekomego romansu aktora z sąsiadką Joanny Opozdy, prawniczką Izabelą. To dla niej aktor miał zostawić żonę w zaawansowanej ciąży. Przypomnijmy, że aktorka po porodzie opuszczała szpital sama. Po serii kolejnych wizerunkowych potknięć Królikowski postanowił zorganizować pato-galę MMA z udziałem sobowtórów Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina. To przelało czarę goryczy, wobec czego stał się persona non grata numer jeden w polskim show-biznesie. Nim przeprosił za swoje zachowanie, opublikował post, który rozwścieczył internautów. Królikowski nie widział wszak w walce sobowtórów polityków niczego złego.
W wyniku publicznej krytyki Antek Królikowski ogłosił, że na jakiś czas znika z mediów. Nim to zrobił, zatrudnił specjalistę od wizerunku, któremu płacił krocie. Postanowił też przyznać się, że choruje na stwardnienie rozsiane, sugerując, że wpływa to na jego wygląd i zachowanie. Z perspektywy czasu postanowił skomentować to Sebastian Fabijański. W wywiadzie udzielonym Kamilowi Wróblewskiemu w stacji TOK FM przyznał, że uważa to za wizerunkowy błąd:
Nie możesz tego zrobić jak Antek Królikowski. On w momencie, kiedy miał bardzo dużo syfu koło siebie, przyznał się do tego, że jest chory na stwardnienie rozsiane, co jest moim zdaniem PR-owym strzałem w kolano. Ludzie odebrali to jako wymówkę, negatywnie. Natomiast gdyby zniknął i pojawił się dopiero za jakiś czas i powiedział o tym, że jest chory, odbiór byłby zupełnie inny - oceniał.
Zdaniem aktora Królikowski powinien był obrać inną taktykę:
Zamiast zniknąć z tej przestrzeni publicznej i wrócić po jakimś czasie z podkulonym ogonem i z refleksjami, to zdecydował się na ten ruch, przyznanie się do choroby, i to moim zdaniem nie była dobra decyzja.
Podzielacie opinię Sebastiana Fabijańskiego? Całego wywiadu z aktorem możecie wysłuchać na stronie Radia TOK FM.