Amber Heard postanowiła w rozmowie dla stacji NBC opowiedzieć o tym, co myśli o reakcji na wyrok w mediach społecznościowych. Odniosła się także do werdyktu ławy przysięgłych. Padły mocne słowa.
Aktorka wypowiedziała się w rozmowie z Savannah Guthrie na antenie NBC. Przyznała, że nie ma pretensji do decyzji sądu.
Jak mogli dokonać osądu, jak mogli nie dojść do takiego wniosku. Siedzieli w tych fotelach i wysłuchali ponad trzech tygodni nieustannych, bezlitosnych zeznań opłacanych pracowników i pod koniec procesu, randomów - jak mówię.
Następnie odniosła się do słów Savannah Guthrie, która zapytała aktorkę, czy jej zdaniem ławnicy podjęli stosowną decyzję w sprawie "procesu dekady". Stwierdziła, że nie ma im nic do zarzucenia i wie, dlaczego został podjęty taki, a nie inny wyrok.
Nie obwiniam ich, właściwie to rozumiem. To ukochana postać i ludzie czują, że ją znają. To fantastyczny aktor - podkreśliła Amber Heard.
Później jednak wbiła szpilę mediom społecznościowym, które jej zdaniem zareagowały nieodpowiednio na całą sytuację.
Nie przejmuję się tym, co ktoś o mnie myśli, albo co sądzi o tym, co wydarzyło się w moim domu, w moim małżeństwie, za zamkniętymi drzwiami. Nie zakładam, że przeciętna osoba powinna wiedzieć takie rzeczy. Nie biorę więc tego do siebie.
Następnie aktorka stwierdziła, że sprawa w mediach społecznościowych została ukazana w sposób niesprawiedliwy i godzący w jej dobre imię. Nie spodobało jej się to, że wszystkie portale społecznościowe pokazały ją w bardzo złym świetle.
Zgadzacie się ze zdaniem Amber Heard?