• Link został skopiowany

Bałtroczuk otwarcie opowiedział o zmaganiach z chorobą. "Zaczęło być niebezpiecznie"

Piotr Bałtroczyk od lat uchodzi za jednego z najbardziej energetycznych i charakterystycznych satyryków w kraju. Mało kto wiedział o problemach dziennikarza w życiu prywatnym. W jednym z wywiadów Bałtroczyk zdradził, z czym przyszło mu się zmierzyć.
Piotr Bałtroczyk
Fot. KAPiF.pl

Piotra Bałtroczyka nikomu nie trzeba przedstawiać. Satyryk od lat działa na polskiej scenie. Widzowie doskonale znają go z takich programów jak "Piotr Bałtroczyk przedstawia" oraz "Piotr Bałtroczyk na żywo". 64-latek występuje również z własnym stand-upem, który cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Na scenie Bałtroczyk to prawdziwy wulkan energii. Niewielu wiedziało, że przez lata satyryk zmagał się z depresją. 

Zobacz wideo Anna Wendzikowska przyznała się do depresji. "Tajemnicą było, że w domu był alkohol"

Piotr Bałtroczyk opowiedział o depresji

Dziennikarz nie ukrywa, że jego relacja ze sceną jest dosyć skomplikowana. "Mam depresję od wielu lat. Moje życie jest próbą oswojenia jej i walki z nią. Praca estradowa na pewno z jednej strony, w jakimś sensie, mi w tym pomaga, ale z drugiej strony pewnie też szkodzi" - opowiadał w wywiadzie z portalem Wodzislaw-Slaski.pl. Bałtroczyk jest perfekcjonistą, a w tej branży wcale nie jest to takie łatwe "Na scenie, wystawiając się na ocenę innych, też próbuję osiągnąć perfekcjonizm, co skazane jest na niepowodzenie i jest kolejnym kamyczkiem negatywnym do ogródka mojej choroby" - wspominał. 

W pewnym momencie Bałtroczyk miał także problemy z alkoholem. "W którymś momencie zaczęło mi to przeszkadzać, a też zaczęło być niebezpiecznie. Rzeczywiście było tak, że nie nadążałem z wynoszeniem flaszek. Jak goście jacyś przyjeżdżali, to uważałem, że stoi tych flaszek tyle, że trzeba je pochować, żeby goście nie pomyśleli, że dzieje się coś złego" - mówił w wywiadzie dla "Polityki". 

Piotr Bałtroczyk o życiu poza sceną. "Od lat mieszkam sam i jest mi z tym dobrze" 

Choć na scenie Bałtroczyk jest niezwykle otwarty, to w życiu prywatnym raczej unika ludzi. "Jestem mało towarzyski. Jestem raczej odludkiem, krąg moich bliskich przyjaciół zawęża się. Nie mam problemów z byciem sam na sam. Od lat mieszkam też sam i jest mi z tym dobrze. Pewnie to jest jedną z przyczyn rozdźwięku między mną prywatnie, a mną - nazwijmy to - służbowym, bo nie jestem ani człowiekiem gadatliwym, ani duszą towarzystwa" - wspominał w jednym z wywiadów. 

Potrzebujesz pomocy? 

Jeśli potrzebujesz rozmowy z psychologiem, możesz zwrócić się do Całodobowego Centrum Wsparcia pod numerem 800 70 2222. Pod telefonem, mailem i czatem dyżurują psycholodzy Fundacji ITAKA udzielający porad i kierujący dzwoniące osoby do odpowiedniej placówki pomocowej w ich regionie. Z Centrum skontaktować mogą się także bliscy osób, które wymagają pomocy. Specjaliści doradzą, co zrobić, żeby skłonić naszego bliskiego do kontaktu ze specjalistą.

Więcej o: