Początek sporu Anny Muchy z Pauliną Smaszcz sięga jeszcze 2023 roku. Kobieta-petarda opublikowała wtedy w mediach społecznościowych zdjęcia dokumentów sądowych, w tym wezwań wysłanych przez prawników Macieja Kurzajewskiego - jej byłego męża. Na jednym z pism znajdowała się lista świadków, a także dane adresowe, w tym adres zamieszkania... Anny Muchy. Aktorka zdecydowała się wtedy wkroczyć na drogę prawną.
W 2024 roku konflikt gwiazd miał zostać rozwiązany na korzyść Anny Muchy. "Oskarżoną Paulinę Smaszcz uznaje za winną popełnienia zarzucanego jej czynu (...) i za to na podstawie w/w przepisu wymierza jej karę 150 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 złotych" - mogliśmy przeczytać w wyroku, który opublikowała później w mediach społecznościowych aktorka. W tym samym czasie Smaszcz miała twierdzić, że nie została skazana. "Proszę, nie wierzcie w kłamstwa i oszczerstwa. One są wyłącznie po to, by uruchomić wasze emocje i klikalność, dzięki której portale istnieją i zarabiają. Pani Anna Mucha może spodziewać się pozwu i do zobaczenia w sądzie. Proponuję również kupić sobie do codziennego stosowania muchozol" - odpowiedziała aktorce celebrytka w oświadczeniu z marca bieżącego roku.
Po kilku miesiącach jesteśmy świadkami rozwoju sytuacji. We wtorek 14 października w Sądzie Rejonowym w Warszawie paparazzi przyłapali Annę Muchę. Z udostępnionych dokumentów możemy dowiedzieć się, że aktorka stawiła się tam, gdyż ponownie pozwała Paulinę Smaszcz. Na dostępnych zdjęciach można dostrzec Muchę, jednak na sądowym korytarzu brakuje kobiety-petardy.
Przypomnijmy, że w tym samym czasie w sądzie toczy się także sprawa przeciwko Smaszcz, którą wytoczył Maciej Kurzajewski. Prezenter oskarżył byłą żonę o naruszenie dóbr osobistych. Para spotkała się już w sądzie, jednak sprawa wciąż nie została zakończona. 25 sierpnia Kurzajewski był widziany na mediacjach w sądzie, jednak Smaszcz także wtedy się nie pojawiła. Kobietę reprezentowała prawniczka. Więcej na ten temat znajdziecie w artykule: "Nowe doniesienia o batalii Smaszcz i Kurzajewskiego. Prezenter stawił się w sądzie".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!