Qczaj często dzieli się życiem prywatnym w mediach społecznościowych, gdzie ma spore grono obserwatorów. Influencer często komentuje również aktualne wydarzenia. 5 października znany trener zdecydował się na poinformowanie obserwatorów o wypadku samochodowym. Opublikował zdjęcia, które pokazują skalę zniszczenia auta. Okazuje się, że celebrycie na szczęście nic się nie stało. O wszystkim napisał w poście.
Fotografie, które udostępnił Qczaj, z pewnością pozostają w pamięci. Okazuje się, że w trakcie jazdy samochodem pękła mu opona. "Żyję. Ponoć cudem, bo gdyby coś jechało to… Co musiała czuć moja mama, gdy usłyszała huk pękającej opony, trzask, a potem widziała już tylko jak IPhone odbija się od ścian auta…" - opisywał trener w poście na Instagramie. "Daniel… Synku… a ja przez chwilę nie byłem w stanie wydać z siebie żadnego dźwięku… Mamo, żyję! Nic mi nie jest! Auto chyba ino trochę zadrapane!" - relacjonował influencer. Qczaj wspomniał o tym, że wracał z Krapkowic, gdzie odbył szczerą rozmowę z jedną z pracownic, którą pomówił. Przyznał, że się pomylił i musi wypłacić jej zaległą pensję. "Żyję. Na razie jestem w szoku. Wyłączam telefon. Wracam jutro" - dodał. Celebryta zachęcił również do wzięcia udziału w charytatywnym wydarzeniu. Cały post był zdecydowanie emocjonalny, a udostępnione przez Qczaja ujęcia dają do myślenia.
Post natychmiast wygenerował liczne komentarze, które pisali zmartwieni fani trenera. Życzyli mu przede wszystkim spokoju i tego, by zadbał o siebie. "Zadbaj o siebie kochany. Wszystko, co dobre, będzie do Ciebie wracać", "Dobrze, że nic Ci się nie stało i żyjesz. Jestem z Tobą całym sercem", "Żyjesz? To dobrze ... jestem z tobą Danielku ... Jak coś możesz na mnie liczyć", "Najważniejsze jest teraz żebyś zwolnił! To są znaki! odpocznij!", "Stary… odstaw telefon i media społecznościowe, skup się na terapii - to wszystko wygląda kosmicznie…" - pisali zatroskani obserwatorzy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!