Julia Wieniawa rozpoczynała przygodę z show-biznesem wiele lat temu. Początkowo skupiała się głównie na aktorstwie, jednak od jakiegoś czasu rozwija też karierę muzyczną. Niebawem wokalistka rozpocznie trasę koncertową "Światłocienie Tour". W ostatnim wywiadzie piosenkarka zdradziła, co znajduje się w jej riderze, czyli dokumencie określającym wymagania koncertowe artysty. Lista nie jest długa.
Wymagania koncertowe gwiazd to temat, który obrósł w legendy. Bywa, że artyści miewają naprawdę wydumane życzenia. Jak na tym tle wypada Julia Wieniawa? Okazuje się, że wokalistka nie ma zbyt wygórowanych oczekiwań.
Powiem szczerze, że dopiero go [rider - przyp.red.] teraz tworzę, bo nie grałam dwa lata i to jest mój duży powrót. Zaczynam teraz znowu grać koncerty, tak że sama się zastanawiam, co w niego wpisać
- powiedziała w rozmowie z RMF FM. Piosenkarka wyliczyła, co musi znaleźć się w jej garderobie. - No dobra tequila po prostu. Ale nie przed koncertem, tylko raczej po (...) Słyszałam i naprawdę mi to polecała moja nauczycielka śpiewu, że to trochę rozgrzewa struny, więc rzeczywiście miałam taki patent - zdradziła. - Jakieś kanapki, ale to bardziej dla wszystkich innych, nie dla mnie, bo ja staram się nie jeść glutenu, więc zapewne poproszę o kanapki bezglutenowe jakieś - dodała.
W dalszej części Wieniawa na głos zastanawiała się, co jeszcze wpisać na listę. Ostatecznie uznała, że dobrym pomysłem będą woda kokosowa i matcha. - Słyszałam też, że trzeba wpisywać w rider coś mega dziwnego typu żelki Haribo, ale tylko nie wiem, jakiś tam konkretny smak albo nie wiem, białe skarpetki, albo coś tam, żeby sprawdzić, czy organizatorzy rzeczywiście czytają ridery - dodała po chwili. Na koniec piosenkarka zaapelowała do fanów, aby dzielili się swoimi nietypowymi pomysłami. - Dobra, dajcie znać, co powinnam wpisać w rider takiego typu, totalnie od czapy. Czekam na propozycje - zachęcała internautów.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!