Oczy opinii publicznej ponownie skierowały się w stronę polityki, choć tym razem powodem nie były sprawy sejmowe, a życie prywatne jednego z posłów. Tomasz Trela, reprezentant Nowej Lewicy, w miniony weekend stanął na ślubnym kobiercu u boku Dominiki Bulżackiej - adwokatki specjalizującej się w obsłudze osób prywatnych oraz firm.
Para oficjalnie przypieczętowała swój związek w Łodzi, w otoczeniu rodziny i przyjaciół. Dominika Bulżacka zachwyciła klasyczną kreacją - biała suknia pełna koronkowych zdobień i błyszczących aplikacji idealnie komponowała się z jej subtelnym makijażem i naturalnym wdziękiem. Tomasz Trela natomiast postawił na prostotę i elegancję, wybierając czarny garnitur bez muchy czy krawata. Ślub odbył się w Muzeum Pałacu Herbsta, a sakramentalne "tak" para powiedziała sobie w obecności prezydentki Łodzi, Hanny Zdanowskiej. Po oficjalnej ceremonii nowożeńcy wraz z gośćmi przenieśli się do jednego z hoteli, gdzie odbyło się przyjęcie weselne, a na miejsce przyjechali eleganckim mercedesem klasy S. Jak donoszą media, cała impreza przebiegała w radosnej atmosferze, wypełnionej wzruszeniami i toastami za nową drogę życia.
W 2023 roku w studiu TVP Info doszło do gorącej wymiany zdań. Posłowi Lewicy Tomaszowi Treli nie spodobało się, że temat programu koncentrował się wyłącznie na doniesieniach "The Sun" o dokumentach FSB dotyczących wojny w Ukrainie, podczas gdy on chciał poruszyć osobistą tragedię posłanki Magdaleny Filiks. - Nie żyje młody chłopiec, dlatego że pana koledzy w tej telewizji i w publicznym Radiu Szczecin zaszczuli go. Dlatego, że robicie politykę. I nie ma pan nawet na tyle przyzwoitości, żeby powiedzieć, że to było złe. Wy to wykorzystaliście, bo chcieliście uderzyć w opozycję. Czy pan się od tego odetnie? - pytał rozemocjonowany Trela. Prowadzący Bartłomiej Graczak starał się kilkukrotnie przerwać posłowi, odwołując się nawet do słów Donalda Tuska o budowaniu kariery politycznej "na grobach". Mimo to Trela powrócił do tematu śmierci nastolatka i kontynuował krytykę stacji. - Rozpoczęła się nagonka i szczucie na posłankę. Najpierw zabiliście Adamowicza, teraz nie żyje dziecko. Nie będę brał udziału w programie, który nie odcina się od tragedii - powiedział posłowi, po czym wstał i opuścił studio.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!