• Link został skopiowany

Jacek Cygan we wzruszających słowach o Stanisławie Soyce. "Pustka jest większa"

Jacek Cygan od lat współpracował i przyjaźnił się ze Stanisławem Soyką. Śmierć muzyka wstrząsnęła autorem tekstów. Jego słowa o zmarłym artyście wzruszają do łez.
Jacek Cygan; Stanisław Soyka
KAPiF

W czwartek 21 sierpnia media obiegła wiadomość o śmierci Stanisława Soyki. Muzyk został znaleziony martwy w hotelu w Sopocie. Artysta miał bowiem wystąpić podczas ostatniego dnia Top of The Top Festivalu. Muzyk zdążył jeszcze wziąć udział w próbie przed występem. Jego odejście poruszyło całą Polskę. Głos zabrał także Jacek Cygan, który przyjaźnił się z Soyką.

Zobacz wideo Smaszcz: "Jestem gotowa na śmierć, będę umierała godnie"

Jacek Cygan żegna Stanisława Soykę. Niedawno wystąpili razem na scenie

Jacek Cygan rozmawiał ostatnio z portalem Onet. W wywiadzie został zapytany o niespodziewaną śmierć Stanisława Soyki. Autor tekstów kultowych przebojów podkreślił, że ich zawodowe drogi wiele razy się spotykały. Niedawno artysta wystąpił podczas jego jubileuszu w Opolu.

Współpracowaliśmy ze Stasiem wielokrotnie. Występował na moich koncertach. Przecież jeszcze niedawno występował na moim jubileuszu z okazji 75-lecia w Opolu. Wykonał wtedy wspaniały utwór "Czas nas uczy pogody" z Grażyną Łobaszewską -

- opowiadał. Cygan zdradził, że mocno przeżywa śmierć przyjaciela. - Strata dla wszystkich jest bardzo wielka… Wszyscy czujemy przecież to samo, wielką pustkę - wyznał. - Znałem Stasia osobiście i dlatego ta pustka może jest gdzieś odrobinę większa. Natomiast należy pamiętać o tym, że był wielkim artystą, a jego piosenki będą żyły z nami na zawsze. Będziemy o nim pamiętać - dodał. 

Ewa Bem rozmawiała ze Stanisławem Soyką chwilę przed jego śmiercią. "Zaczął mówić o śmierci"

Ewa Bem była jedną z osób, które widziały Stanisława Soykę jako ostatnie. Artyści spotkali się w Sopocie, gdzie oboje mieli wystąpić podczas Top of the Top Festivalu. - Nie wiem, czy nie byłam jedną z jego ostatnich rozmówczyń. Wychodziłam z próby, a Stasio siedział obok backstage'u, na murku z przyjacielem. Podeszliśmy do siebie, przytuliliśmy się - wyjawiła w rozmowie z Plotkiem. Wokalistka zdradziła, że ich rozmowa nie przebiegła standardowo. - Stasio w bardzo nieoczekiwanym momencie, ni stąd, ni zowąd, zaczął mówić o śmierci, że ludzie odchodzą... Że gdy umierają rodzice, to wydaje się to dosyć naturalne, ale jak odchodzą młodzi ludzie, to nie... Zaczął też wspominać pewnego zmarłego niedawno 48-latka, a rozmawialiśmy o moim zmarłym mężu. Później, gdy myślałam o naszej ostatniej rozmowie, to zdumiało mnie to, że zeszła właśnie na taki tor - wyznała.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: