Choć 11. edycja uwielbianego przez widzów programu "Rolnik szuka żony" właśnie wystartowała, to dawni uczestnicy nie dają o sobie zapomnieć. Kamilę Boś poznaliśmy w ósmej serii randkowego show. Kobiecie nie udało się odnaleźć miłości w telewizji, zyskała za to sławę i rozpoznawalność. Do dziś działa w mediach społecznościowych i na bieżąco relacjonuje fanom swoje codzienne poczynania. Ostatnio podzieliła się z nimi wyznaniem. Okazuje się, że jakiś czas temu była w terapii i długo zajęło jej przepracowanie problemów, z którymi się borykała.
Kamila Boś to zdecydowanie jedna z najsłynniejszych uczestniczek programu. Po emisji rolniczka dalej rozwija swój pieczarkowy biznes, a także dzieli się różnorodnymi rewelacjami na Instagramie. Jakiś czas temu kobieta wyznała, że ma za sobą wyjątkowo niełatwe chwile, które bardzo dały jej w kość. W jednej z najnowszych rozmów została o to dopytana. Zdradziła, że przez dwa lata korzystała z pomocy specjalistów. Okazuje się, że życiowy schyłek nastąpił tuż po udziale w programie. "Ogólnie jak program się zakończył, przez jakiś czas to było tak ciągle mi pod górkę w życiu, ciągle mi czegoś brakowało, ciągle czegoś szukałam, coś było nie tak" - powiedziała w rozmowie z portalem Party.pl, po czym dodała:
I bardzo ważna kwestia to to, że byłam w terapii dwa lata i właśnie tydzień temu zakończyłam i jestem z siebie dumna
- wyjawiła Kamila. Zdjęcia byłej uczestniczki hitowego show TVP znajdziecie w galerii na górze strony.
W dalszej części rozmowy Kamila Boś przyznała, że to terapia pomogła jej stanąć na nogi i tchnęła w nią powiew nowej energii. Rolniczka przyznała, że obecnie jest bardzo szczęśliwa i nie może się doczekać wyzwań i dalszych pięknych chwil, jakie przyniesie jej życie. - Jestem zadowolona z tego etapu, w którym teraz jestem. (...) Jest mi bardzo dobrze teraz. Czuję, że rozkwitam, że latam i robię niesamowite rzeczy. Jeszcze lipiec, sierpień to był taki spokojny, ale mam nadzieję, że od października będzie się dużo działo - obwieściła. ZOBACZ TEŻ: Bardowska z "Rolnik szuka żony" drży o bliskich. Chodzi o powodzie. "Jestem przerażona".