Robert Lewandowski jest znany nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Piłkarz gdziekolwiek się nie pojawi, wzbudza ogromne zainteresowanie, a fani chcą uciąć sobie z nim krótką pogawędkę czy zrobić pamiątkowe zdjęcie. Lewy już się do tego przyzwyczaił, co nie znaczy, że tak samo na spotkanie obcych osób reagują jego córki. W nowym wywiadzie wyszło na jaw, że sportowiec zawarł umowę z siedmioletnią Klarą. Czego dotyczy?
Robert Lewandowski wraz z żoną i córkami ułożył sobie życie w Barcelonie, gdzie obecnie mieszkają. Sportowiec niedawno udzielił wywiadu "New York Times". Opisano, jak odnajduje się w roli ojca. Nie jest tajemnicą, że przez popularność Lewy nie może spędzić czasu z rodziną w miejscach publicznych. Zazwyczaj jest zaczepiany przez fanów. "Musi długo planować i przygotowywać się do czegoś tak prostego, jak wyjście na spacer z rodziną. Szczególnie jeśli opuszcza Castelldefels, ekskluzywną nadmorską enklawę w pobliżu Barcelony, gdzie obecnie mieszka" - można przeczytać. Bywało, że zdarzały się i nieprzyjemne sytuacje, podczas których Anna czy jego córki mogły poczuć się zagrożone. Jak się okazało, piłkarz wypracował z Klarą pewne porozumienie, które ma dotyczyć interakcji z fanami, gdy ci proszą go o zdjęcie.
Uzgodniliśmy, że zawsze może mi powiedzieć: 'Tak, możesz to zrobić' lub 'nie', jeśli czuje się zestresowana. Ponieważ dla dzieci to nie jest normalna sytuacja
- wyjaśnił sportowiec i podkreślił jedno: "Powiedziałem jej, że musi mi mówić, gdy jest ze mną lub mamą, co czuje. Czy powinienem zrobić zdjęcie z kibicem, czy powiedzieć: 'przepraszam, to mój prywatny czas z dzieckiem, nie mogę'" - dodał.
Zobacz galerię zdjęć Lewandowskiego z córkami
Trenerka i piłkarz robią co mogą, by uchronić córki przed ciemnymi stronami ich popularności, jednak nie zawsze się da. Klara z początku nie mogła zrozumieć, dlaczego, gdy pojawiają się razem w miejscach publicznych, skupiają na sobie taką uwagę. "Był czas, gdy to wszystko ją przerażało. Szliśmy razem, a ona pytała: 'Mamo, dlaczego, jak jesteśmy na spacerku i spędzamy razem czas, to ciągle ktoś podchodzi i prosi o zdjęcie?'. Wprost komunikowała, że jej się to nie podoba" - mówiła Anna Lewandowska w rozmowie z portalem goniec.pl.