Kammel załamany powodziami. Stracił kontakt z mamą. "SMS-y przestały przychodzić"

Sytuacja na południu Polski jest niezwykle trudna. W mediach pojawiają się informacje o kolejnych podtopieniach. W trudnym położeniu znalazła się również rodzina Tomasza Kammela.

Niż genueński Boris przyniósł do Polski obfite deszcze, które już teraz spowodowały wiele szkód. Bardzo trudna sytuacja jest obecnie w powiecie kłodzkim, gdzie woda zdążyła już zalać m.in. rynek w Lądku-Zdroju. Na bieżąco przekazywane są również informacje ze Stroni Śląskich, gdzie silny nurt uszkodził wiele domów. Według relacji Tomasza Kammela trudna sytuacja jest także w okolicach Jeleniej Góry. Prezenter relacjonował swój przejazd do rodziny. - To jest droga na Podgórzyn. Jeżeli jesteście w tej okolicy, to bardzo na siebie uważajcie. Ja wycofuję i wracam na górę - przestrzegał, pokazując powalone drzewo. Później zmartwił internautów informacjami na temat swojej mamy. 

Zobacz wideo Marzena Rogalska o "PnŚ". Kammel się do niej nie odzywa

Tomasz Kammel prosił internautów o pomoc. "Nie wiem, jak się do niej dostać" 

Prezenter w jednej z relacji zdradził, że przez trudną sytuację w miejscowości, w której mieszka jego rodzina, nie mógł przez jakiś czas skontaktować się ze swoją mamą. - Próbowałem dostać się do mojej mamy, która od pewnego czasu pisała mi tylko SMS-y, że nie ma prądu i że telefonia komórkowa - w klasycznym rozumieniu, że gadamy - nie działa, ale już te SMS-y przestały przychodzić. Nie wiem, jak się do niej dostać - mówił. Później Kammel poprosił o pomoc osoby, które mieszkają w Czernicy. Wielu obserwatorów zasugerowało, by ten kontaktował się ze strażą lub stadniną. W międzyczasie Kammelowi udało się połączyć z mamą. Wszystko u niej w porządku. Prąd został przywrócony, więc kobieta mogła skorzystać z telefonu stacjonarnego. 

Tomasz Kammel z ważnym apelem. "Jeśli gdziekolwiek pojawi się informacja o ewakuacji..." 

Prezenter zwrócił uwagę wszystkim swoim obserwatorom, by ci stosowali się do komunikatów przekazywanych przez służby. Ma to niezwykle istotny wpływ na przeprowadzenie szybkiej ewakuacji.
- Wiecie, w czym rzecz, przedstawiciele służb cały czas powtarzają, że jeśli gdziekolwiek pojawi się informacja o ewakuacji, to żeby bardzo poważnie ją potraktować. Proszą, żeby przygotować prowiant (...) Mówi się o tym, żeby zabezpieczyć zwierzęta (...) I to, co najważniejsze, żeby najbardziej zaopiekować się dziećmi, bo to dla nich może to być najtrudniejsze - mówił. ZOBACZ TEŻ: Tomasz Kammel zadebiutował w śniadaniówce na Kanale Zero. Padł przytyk w stronę TVP

Więcej o: