11 września w program "Pytanie na śniadanie" poprowadził duet Katarzyna Pakosińska i Piotr Wojdyło. Jednym z segmentów śniadaniówki TVP była spektakularna przemiana pani Wiesławy, która dzięki synowej może cieszyć się teraz nowym uzębieniem. To pozwoliło jej zyskać pewność siebie i jednocześnie odmieniło życie.
69-letnia pani Wiesława Sobczak pojawiła się jako bohaterka segmentu "Nowe zęby. Nowe życie" oddała się w ręce swojej synowej, która jest implantolożką. Czujne oko widzów mogło zauważyć, że córka emerytki to Barbara Sobczak, którą mogliśmy zobaczyć w programie "The Real Housewives. Żony Warszawy". Kobieta miała problem ze swoją protezą, więc zdecydowała się na to, by polepszyć sobie komfort życia i wstawić implanty zębów. Synowa dokładnie omówiła z teściową przypadek, z jakim się zmagają.
Po przeprowadzonym zabiegu od razu można było zauważyć, że sporo się zmieniło. - My już widzimy różnicę - mówiła z zadowoleniem lekarka, Barbara Sobczak. 69-latka wstała i przyjrzała się swoim nowym zębom. Była zachwycona. Natychmiastowo przytuliła synową. Mąż od razu docenił przemianę. - Ależ ty pięknie wyglądasz! - stwierdził na widok pani Wiesławy.
Obydwie panie pojawiły się w studiu "Pytanie na śniadanie", by opowiedzieć o cudownej przemianie. Katarzyna Pakosińska od razu zapytała, dlaczego emerytka tak długo zwlekała z decyzją o implantach. - Wstydziłam się po prostu. Wstydziłam się o tym mówić, wstydziłam się pokazywać. Przede wszystkim bardzo wstydziłam się śmiać. W pewnym momencie już doszło do tego, że krępowałam się jeść w towarzystwie, ponieważ w każdej chwili mogłam się spodziewać, że ta proteza się obsunie - opowiadała o sprawie pani Wiesława. Do zmiany przekonali ją syn i mąż. - Na samo wspomnienie (momentu po zabiegu - przyp.red.) to już mi się łzy w oczach kręcą - wyjawiła emerytka. Lekarka wyjawiła, że wszyscy obecni na planie również bardzo się wzruszyli.
Pani Wiesława przyznała, że dzięki tej przemianie czuje się o wiele lepiej. - Jest inne samopoczucie. Nie ma tego ciągłego strachu, ciągłego wstydu. Człowiek swobodnie się uśmiecha, rozmawia - podkreślała. Implantolożka wyjawiła, że cała metamorfoza zajęła zaledwie kilka godzin. 69-latka zaznaczyła, że najważniejsze było wsparcie najbliższych.