Katarzyna Skowrońska była jedną z najbardziej rozpoznawalnych siatkarek w Polsce. Razem z reprezentacją wygrała mistrzostwa Europy w Turcji. Dwa lata później powtórzyła ten sukces, a dumni Polacy zaczęli nazywać siatkarki "Złotkami". W 2016 roku Skowrońska zakończyła współpracę z reprezentacją. Nie zrezygnowała jednak z obecności w mediach i stale pokazuje, co u niej słychać. Ostatnio Skowrońska poinformowała na instagramowym profilu, że zdecydowała się na operację powiek. O efektach opowiedziała też w programie "Pytanie na śniadanie".
Informacja o operacji Skowrońskiej wywołała różne reakcje wśród internautów. Niektórzy krytykowali decyzję byłej siatkarki. Skowrońska nie przejmuje się jednak komentarzami. - Przez lata nie widziałam swojego makijażu permanentnego, w końcu go widzę. Za chwilę będzie świeższe spojrzenie. Więc plusów, moim zdaniem, jest dużo więcej niż minusów - powiedziała w śniadaniówce Telewizji Polskiej. Jak reaguje na negatywne słowa? - Moje oczy, wydaje mi się, że to jest czasami tematem tabu (...). Ja mówię, prawda się zawsze obroni i szczerość. Jestem prawdziwa i szczera. Też nie chciałam chodzić w czapce bądź w okularach przez kolejne dwa tygodnie. Potrzebuję spotykać się z rodziną, z przyjaciółmi, z ludźmi. (...) - Wszystko jest dla ludzi. Trzeba w tym zachować umiar - dodała w programie. Zobaczcie metamorfozę Skowrońskiej. Zdjęcia znajdziecie w naszej galerii.
Skowrońska wyjawiła w śniadaniówce, dlaczego zdecydowała się na zabieg. - Ja jestem bardzo zadowolona i na pewno nie musiałam tego robić wcześniej, bo ja zadziałałam już prewencyjnie i efekty myślę, że z każdym dniem będą coraz lepsze i tak jestem szczęśliwa, bo będę miała lepszą wizję i ładny efekt na twarzy jeszcze przez długi czas. Nie czekałam do 50., do 60. Mam już to teraz, mogę się tym cieszyć, świeżym wyglądem, zdrowym spojrzeniem jeszcze przez długi czas - mówiła. Wspomniała także o emocjach, jakie jej towarzyszyły. - Mój lęk był na pewno mniejszy. To jest zabieg, to jest operacja i dlatego warto chodzić do specjalistów i do ludzi wysoko wykwalifikowanych, bo istnieje zawsze jakieś ryzyko powikłań, ryzyko źle zrobionej operacji i musimy się z tym liczyć - dodała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!