O Kasi Smutniak zrobiło się głośno po roli w "Pozdrowieniach z Paryża" u boku Johna Travolty . Polska aktorka od lat występuje we włoskich filmach i ma już wyrobione nazwisko na półwyspie Apenińskim. Nie wszystkim podoba się jej pozycja . Szef wytwórni Medusa Film Carlo Rossella w rozmowie z dziennikiem "Carriera della Serra" zaatakowała aktorki z obcym pochodzeniem robiące karierę w jej kraju, w tym osobiście naszą rodaczkę .
Czemu mamy ich szukać w Polsce? Włoskie aktorki są piękne i zdolne. Dlaczego zatem musimy szukać odtwórczyń ról w byłej Jugosławii, w Polsce, w Rosji, w Republice Czeskiej? Nie słyszę nic innego, jak nazwiska takie jak Smutniak, Osvart, Safroncik. Litości, to nic osobistego, ale tylko nasz kraj jest zalany przez taką falę. W Anglii grają angielskie aktorki, tak jak w Hiszpanii hiszpańskie, a we Francji - francuskie.
Jak donosi Dziennik.pl w jednym ze wcześniejszych wywiadów Rossella powiedział rozgłośni radiowej:
Nie mogę już więcej patrzeć, w kinie i telewizji, na piękności ze Wschodu.
Smaczku całej historii dodaje fakt, że Rossella jest dobrym przyjacielem Silvio Berlusconiego . Natomiast zapytane o komentarz aktorki, powiedziały, że w tej pracy ocenia się po umiejętnościach, a nie po pochodzeniu.