Isabel Marcinkiewicz nie daje o sobie zapomnieć. Blogerka nie raczy nas już wierszami, a czerstwymi dowcipami. Tym razem serwuje nam aż dwa: o księdzu i dentyście.
Zapytano amerykańskiego, irlandzkiego i polskiego księdza, czy znieść celibat. Amerykanin powiedział: znieść, Irlandczyk: nie znosić, a Polak: niech zostanie, jak jest.
To był "dowcip" o księdzu. A teraz o dentyście:
Anglia. Pyta się Polak swojego kolegę Polaka o dobrego stomatologa. Tamten mu odpowiada: - Znam świetnego, ale on jest Anglikiem.
- Spoko, spoko, poradzę sobie.
Przychodzi więc na wizytę, siada na fotelu i pokazując lekarzowi szczękę mówi: - Tu!
Dentysta wyrwał mu dwa zęby. Na drugi dzień znów spotykają się obaj faceci i pierwszy mówi: - Kurcze, jakiś głupi ten dentysta. Ja mu pokazuję bolący ząb, mówię mu ''tu'', a on wyrywa mi dwa...
- Ale ty głupi jesteś. ''Two'' po angielsku znaczy dwa...
- Aaa, było tak od razu, następnym razem coś wymyślę.
Przychodzi więc na wizytę, siada na fotelu, wskazuje ząb i mówi: - Ten!
Śmieszne?