Kuba Wojewódzki latem 2007 roku wybił szybę w samochodzie pewnego inżyniera. Tłumaczył, że zareagował tak po tym jak ten mężczyzna pokazał mu środkowy palec. Co innego mówił poszkodowany, który stwierdził, że gwiazdor TVN-u "nieprzyjemnie skojarzył mu się ze wzrokiem narkomana".
Oczywiście twierdził, że żadnego obraźliwego gestu w stronę Wojewódzkiego nie pokazał. Jak podaje gazeta.pl, sąd uznał, że prezenter jest niewinny, a szybę wybił nieumyślnie. Poszkodowany rozważa złożenie apelacji. Z kolei Wojewódzki zapowiedział, że zapłaci mu 457 zł za szybę.
Przypominamy, że prokuratura domagała się 3 tysięcy złotych grzywny, a poszkodowany wnosił o skazanie gwiazdora na prace społeczne. Wojewódzki zbyt dużo nie stracił, a koszty procesu ponieśli podatnicy.
Szaza