Monika Richardson jest jedną z osobowości telewizyjnych, które posiadają tzw. kontrakt gwiazdorski. Oznacza to nic innego niż to, że prezenterka zarabia niezłe pieniądze. Mówi się nawet o 25 tysiącach miesięcznie. Niestety dla niej, już wkrótce może się to brutalnie zmienić.
Jak donosi efakt.pl, jej kontrakt kończy się w sierpniu. Z racji tego, że TVP ogłosiła zwolnienia grupowe, Monika Richardson nie ma co liczyć, że jej umowa zostanie przedłużona na tych samych zasadach co dotychczas. Jeśli chce dalej pracować w telewizji musi przełknąć gorzką pigułkę i brać, co dają. Sytuacja na rynku łatwa nie jest, szczególnie gdy szef, który bardzo cię lubił, został zwolniony.
Nie jest również powiedziane, że obecne władze stacji w ogóle zechcą przedłużyć z nią współpracę. Nie ma ludzi niezastąpionych, co widać po przypadku Tomasz Kammela , więc niech Richardson szykuje się na różne okoliczności.
Komuś byłoby szkoda?