Wiedzieliście, że Piotr Kraśko i Monika Richardson to cioteczne rodzeństwo?
Kilkanaście lat temu wraz ze swoimi rodzicami spędzali oni wakacje w Nigerii - relacjonuje "Super Express". Tam Piotr i Monika spacerowali po miejscowym targowisku, kiedy zaczepił ich jeden ze sprzedawców.
Dziś Monika jest piękną kobietą, wtedy była bardzo ładną dziewczynką. Właściciel jednego ze straganów z elektroniką - a były to lata 80., kiedy u nas takich rzeczy nie było - stwierdził, że ona byłaby świetna reklamą dla jego stoiska. I dlatego bardzo chciał ją kupić - opowiada Kraśko
Oferował mi wieżę stereo i dorzucał jeszcze stado krów. Byłem dosłownie o krok od dobicia tego targu, a ciężko byłoby się potem wycofać z tej transakcji - kontynuuje rozbawiony dziennikarz
A co na to wszystko Monika ?
On oferował za mnie nie wieżę stereo, ale magnetofon tzw. jamnika - tłumaczy prezenterka
Piotr był i jest na tyle szalony, że mógł mnie sprzedać (...) W porę odnaleźli się nasi rodzice i zabrali nas do domu - mówi z ulgą
Hmmm. Ciekawe, co działoby się dziś z Moniką , gdyby wtedy została sprzedana?