Ewa Szabatin i Josh Vittuli poznali się ponad rok temu w Krakowie podczas imprezy sylwestrowej. Specjalnie dla tancerki Josh przeprowadził się z rodzinnego Seattle do Polski. Specjalnie dla niej nauczył się nawet mówić po polsku. Niestety od kiedy mieszka w naszym kraju, nic nie słychać o tym, żeby znalazł sobie jakąś pracę. Utrzymaniem ich obojga zajmuje się Ewa . Czy tancerka myśli już o ślubie z Joshem?
Jesteśmy razem pół roku i chyba nie ma się co spieszyć. Pierścionka Josh na razie nie szuka. Teraz jest nasz czas na miłość . Uczuć Josh mi nie szczędzi. To typ faceta, który nie stawia drinków kobietom, nie daje kwiatków. Sama wiem, że nie muszę budzić się w płatkach róż, a mój chłopak fascynuje mnie taki, jaki jest. Wspieramy się, uczymy dogadywać w codziennych sprawach. Josh świetnie gotuje, a ja wymagam tylko tego, aby zostawiał po sobie porządek w łazience. To chyba niewielkie wymagania - śmieje się Ewa.
Wychodzi na to, że to Ewa w tym związku zarabia, a Josh zajmuje się domem. A wymagania Szabatin ? Coś nam się wierzyć nie chce, żeby jedyne czego wymagała to porządku w łazience...
