Prawie każda gwiazda ma własne sposoby na figurę. Kasia Zielińska sama gotuje i wcale nie liczy kalorii. Jednak Plotkowi zdradziła, w jaki sposób dba o dietę.
Co rano wypijam na czczo szklankę wody z sokiem z dwóch cytryn i łyżką miodu. Po wypiciu szklanki tej mieszanki oczyszcza się cera, poprawia samopoczucie i ma się mnóstwo energii do życia!- opowiada Zielińska
Na tym dieta aktorki się zaczyna... i kończy. Ulubiona potrawa? Gwiazda wątpliwości nie ma.
Bigos oraz schabowy z kapustą i ziemniakami. A w wersji lżejszej sushi!
Jednak gdy przy garnkach staje sama, jej specjalność to zupa góralska - na bazie rosołu, serka śmietankowego i czosnku.
To bardzo gęsta zupa, która ma trochę za dużo kalorii, ale jej smak jest wyjątkowy! - zapewnia Kasia Zielińska.
Serialowa koleżanka Zielińskiej po porzuceniu łyżew w kąt również nie spoczywa na laurach. Kasia Glinka ma jednak wypracowany przez siebie sposób na to, żeby nie utyć. Jaki?
Staram się oczywiście zdrowo odżywiać, choć nie jestem osobą, która skrupulatnie liczy kalorie i godzinami zastanawia się nad dietą. Podstawą mojego menu są owoce i warzywa, jem chude mięso, unikam tłuszczy. W lodówce mam zawsze jogurty, kefiry i serki homogenizowane, które po prostu uwielbiam. W przyrządzanych przeze mnie posiłkach bazą jest sałata, do której dorzucam mięso, pestki i orzeszki. Pozwalam sobie jednak na różne kulinarne grzeszki, bo kocham słodycze i oddałabym najlepszy obiad za porcję dobrego tiramisu! - mówi Kasia Glinka.
Efekt? Figura modelki, która już wkrótce przyda się Kasi na gali Telekamery 2007. Od widzów będzia zależało, czy ekipa "Barw szczęścia" zdobędzie nagrodę dla najlepszego serialu i piękna aktorka wejdzie na scenę w sukni, które zapiera dech w piersiach. Szkoda, że Kasia Glinka nie ugięła się i nie skorzystała z propozycji Playboya, który chciał zrobić wyjątkową sesję z aktorką!