Dalej w komunikacie możemy przeczytać:
Teraz kiedy jestem pod domem zastanawiam się czemu przyszło mi żyć w kraju, gdzie nawet we własnym domu nie mogę czuć się komfortowo i bezpiecznie, mimo iż prawo stanowi inaczej... W chwili obecnej nie mogę nawet wykonać tak prozaicznej rzeczy jaką jest spacer z psem. Wiele osób myśli pewnie, że taka jest cena sławy, ale tak nie jest i być nie musi. Już jutro reprezentujący mnie mecenas wyda w tej sprawie oświadczenie z którym będą musieli się liczyć wszyscy paparazzi wkraczajacy na mój prywatny teren. Sledzenie, nagabywanie i dręczenie psychiczne jest karalne, a zapewniam, że nawet osobom popularnym przysługują odpowiednie prawa do ochrony swojej prywatności.
Nie znamy się na prawie, ale jesteśmy bardzo ciekawi rozstrzygnięcia ewentualnego sporu. W Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych gwiazdy stoją na dużo gorszej pozycji od papparazzi - wystarczy przypomnieć sobie sprawę Lady Diany czy problemy Britney Spears. Pytanie, w którym kierunku zmierza Polska? Osobiście uważamy, że gwiazdy to też ludzie (wielkie odkrycie, prawda?) i powinny mieć prawo do prywatności gdy wyraźnie sobie tego zażyczą.