Marina Łuczenko-Szczęsna spodziewa się z Wojtkiem Szczęsnym drugiego dziecka. Mały Liam będzie miał wkrótce siostrę. "Nie jestem w stanie opisać naszej radości na wieść, że czekamy na małą córeczkę" - tak pisała o tej radosnej nowinie w poście, w którym po raz pierwszy przekazała światu wieść o płci drugiego dziecka. Wokalistka chętnie pokazuje na zdjęciach ciążowe krągłości. Widać je szczególnie w ostatnim teledysku do utworu "Baby mommy", którym zachwycają się odbiorcy piosenkarki.
Na profilu gwiazdy możemy zobaczyć kadry, na których wokalistka ma na sobie elegancką bieliznę, futro i niebieski strój. Wyraźnie widać na filmiku, jak Marina cieszy się z faktu, że jej rodzina się powiększy. Fani gwiazdy również są zachwyceni tym widokiem. "Jeju cudo", "Pięknie wyglądasz", "Ale numer, mega hot! I wasza córeczka słuchająca go w przyszłości", "Co za stylizacje" - czytamy w komentarzach pod najnowszym postem piosenkarki. Więcej ujęć ciężarnej Mariny znajdziecie w galerii na górze strony.
Marina o trudnościach przy kolejnej ciąży. "Wszystko daje się we znaki"
Wokalistka jest w stałym kontakcie ze swoimi odbiorcami, którym otwarcie mówi o swoim samopoczuciu w stanie błogosławionym. Okazuje się, że nie ma łatwo. - Ciężko! Ciężko się śpi już, brzuch już daje się we znaki. Późno chodzę spać, bo nie mogę zasnąć, wstaje bardzo wcześnie, bo nie mogę już dłużej tak spać. Puchnę... im cieplej na dworze - mówiła ostatnio na InstaStories. - No mnóstwo jest takich detali, o których człowiek zapomina. Po pierwszej ciąży myślałam, że już wszystko wiem, jestem na wszystko przygotowana, a tu jednak... w drugiej zupełnie inaczej. Na pewno to, że mam w brzuszku dziewczynkę, jest to druga ciąża, od poprzedniej minęło sześć lat, więc to wszystko daje się we znaki, ale jest to warte - zaznaczyła po chwili. Dodała także swój wniosek dotyczący rzeczywistości w social mediach. - Ja wiem, że ja mam specyficzny sposób prowadzenia swojego konta, po prostu nie wyobrażam sobie tak żyć, by wstawać rano i pokazywać każdy szczegół z mojego życia. Nie pokazuje tych gorszych momentów, bo kiedy je mam, to jestem skupiona na tym momencie... z najbliższymi i nie mam wtedy pomysłu, żeby pokazywać - napisała.