Więcej ciekawostek przeczytasz na Gazeta.pl
Kto nie chciałby umieć przepowiadać przyszłości? Ludzie od wieków są ciekawi, co przyniosą nadchodzące dni. I chociaż niektóre metody prorokowania, co się wydarzy, bywają zawodne, naukowcy już od tysiącleci byli w stanie prawidłowo przewidzieć, co czeka ludzkość. Część z tych przykładów spełnionych przepowiedni to niebywały dowód na to, jak niektórzy ludzie są w stanie wyprzedzić czasy, w których żyją. Kilka przyprawia o ciarki i pozostawia nas z pytaniem - w jaki sposób ktokolwiek był w stanie wiedzieć, że to się stanie?
Amerykański pisarz Morgan Robertson w 1898 roku opublikował powieść zatytułowaną "The Wreck of the Titan" ("Rozbicie Tytana") opowiadającą o wielkim, pasażerskim statku, uznanym za niezatapialny, który z tego powodu został wyposażony w niewystarczającą liczbę szalup ratunkowych. Titan uderzył w górę lodową i zatonął na Atlantyku. Brzmi znajomo? Katastrofa Titanica miała miejsce 14 lat po ukazaniu się książki. Warto jednak pamiętać, że na przełomie XIX i XX wieku statki były głównym środkiem transportu, zwłaszcza podczas tak dalekich podróży. Mimo to liczba podobieństw tych dwóch tragedii - fikcyjnej i prawdziwej - jest zatrważająca.
Żyjący w XVII wieku Boyle był wybitnym fizykiem, chemikiem i wynalazcą. Do dziś jest uważany za naukowca, który w niebywały sposób rozwinął obecne podejście do studiowania chemii. Boyle interesował się także medycyną, a przed śmiercią zostawił bardzo długą listę zagadnień, w których wieszczył, co lekarze będą w stanie osiągnąć w przyszłości. I chociaż część z rozważań naukowca nie ma racji bytu z punktu widzenia obecnej medycyny, Boyle trafnie przewidział m.in., że możliwe będzie przeprowadzanie przeszczepu organów. Co ważne, pierwszy przeszczep został przeprowadzony niemal 300 lat po jego śmierci.
Tesla to jeden z najbardziej płodnych wynalazców, który zdobył blisko 300 patentów. Jemu przypisuje się m.in. stworzenie radia, silnika elektrycznego czy prądnicy. Wynalazki Tesli bez wątpienia zmieniły świat, a inżynier miał także wizje dalszego rozwoju. W 1926 roku podczas wywiadu z Johnem B. Kennedym Tesla przepowiedział powstanie urządzenia, które bardzo przypomina znany obecnie smartfon.
Będziemy w stanie komunikować się między sobą natychmiast, bez względu na odległość. Co więcej, przez wizję i telefonię będziemy w stanie zobaczyć i usłyszeć się tak, jak byśmy rozmawiali twarzą w twarz (...). Przedmioty, które nam do tego posłużą, będą bardzo proste w porównaniu do obecnych telefonów. Człowiek bezie mógł nosić je w kieszeni kamizelki - powiedział.
To jedna z najbardziej upiornych, a jednocześnie fascynujących wizji. Pisarz Mark Twain zmarł dokładnie wtedy, kiedy planował - po ponownym pojawieniu się komety Halleya. Twain urodził się 30 listopada 1835 roku, kilkanaście dni po tym, gdy kometa Halleya była widoczna na Ziemi. Niewielkie ciało niebieskie widoczne jest mniej więcej co 75-76 lat, a amerykański pisarz życzył sobie, aby odejść z tego świata, gdy kometa pojawi się znowu.
Przyszedłem z kometą Halleya w 1835 roku. Pojawi się znowu za rok i mam nadzieję, że razem z nią odejdę. To będzie największe rozczarowanie mojego życia, jeśli nie odejdę z kometą Halleya - powiedział Twain.
I miał rację. Pisarz zmarł 21 kwietnia 1910, zaledwie dzień po tym, gdy kometa ponownie była widoczna Ziemi. Twain dostał zawału serca.
Informatyk, przedsiębiorca i jeden z najbogatszych ludzi na świecie trafnie prognozował powstanie wielu nowych technologii. W 2015 roku Gates przewidział także światową pandemię, jeszcze na długo zanim ktokolwiek słyszał o COVID-19.
Jeśli coś zabije ponad 10 milionów ludzi w ciągu najbliższych dekad, najprawdopodobniej będzie to wysoce zakaźny wirus, a nie wojna. Nie pociski, ale mikroby - powiedział podczas konferencji TED.
Gates zapowiedział wówczas także, że kraje inwestują za mało, aby powstrzymać ewentualną epidemię i przewidywał, że nie jesteśmy na nią gotowi.