Szymon Zaparty wraca po ponad rocznej przerwie. Zdradził, dlaczego nagle zniknął. "Mój stosunek do wszystkiego był bardzo toksyczny"

Szymon Zaparty nagle wraca po swojej przerwie od mediów społecznościowych. Zdobył się na bardzo szczere wyznania i zaapelował do widzów.

Fani Szymona Zapartego od dłuższego czasu zastanawiali się, co się stało z youtuberem. Krótko po otwarciu swojej marki odzieżowej przestał publikować nowe treści. Od półtora roku nie dawał znaku życia. Teraz postanowił przerwać ciszę. 

Zobacz wideo Joanna Racewicz zaszczepiła 13-letniego syna przeciwko COVID-19

Szymon Zaparty wrócił na YouTube

Szymon Zaparty wyznał, że jego problemy zaczęły się na początku pandemii. Odizolował się wówczas od ludzi i postanowił nie wychodzić z domu. Youtuber bał się o swoje życie. Zaparty twierdzi, że zmienił się z ekstrawertyka w introwertyka i stał się bardzo aspołeczny. Występy przed kamerą zaczęły go bardzo stresować, a jego relacja z internetem zrobiła się toksyczna. Wtedy uznał, że przydałaby mu się przerwa. 

Bardzo się odizolowałem od ludzi. Odzwyczaiłem się od kontaktu z innymi, bo była pandemia. Wszyscy się k*rwa sraliśmy, że jak wyjdziemy z domu, to umrzemy.
 

Szymon Zaparty miał ataki paniki

Zaparty wyznał, że z początku starał się na siłę publikować treści. Jego relacja z internetem i światem stała się bardzo toksyczna. Nie chciał zaprzepaścić tego, na co zapracował, a ludzie pokochali go przecież za poczucie humoru. Bycie osobą publiczną dało mu wiele możliwości, takich jak otwarcie marki odzieżowej, która ostatecznie okazała się być problematyczna. On był tylko jej twarzą i nie miał wpływu na to, że widzowie nie otrzymywali zamówień. Szymon Zaparty mówi, że był tym bardzo zestresowany i miał ataki paniki

Mój stosunek do wszystkiego był bardzo toksyczny - wyznaje Szymon Zaparty.

Problemy z marką były początkiem końca kariery Zapartego. Stracił motywację i nie chciał już być twórcą internetowym. Przeprosił swoich fanów za opóźnienia zamówień i zwrotów pieniędzy. Przez dodatkowe sprawy prywatne nie był stanie poruszyć tematu od razu. Postanowił rzucić studia i przestał być produktywny. 

Szymon Zaparty apeluje do swoich fanów

Szymon Zaparty uważa, że lepiej być przepracowanym, niż nie robić nic. Nie czuł się komfortowo, nagrywając pierwszy film po przerwie. Postanowił się jednak w końcu zebrać, ponieważ odkąd pamięta, kochał to robić. Uważa, że powinien wyjść ze swojej strefy komfortu i stać się lepszą wersją siebie. Aktualnie jest na etapie szukania nowego kierunku studiów. Apeluje do swoich fanów, aby zaczęli robić coś dla siebie i dostrzegali dobre rzeczy w życiu. Wie, że bywa to ciężkie, ale postara się być dla nich motywacją.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.