Przez pandemię koronawirusa Janusz Józefowicz miał powody do zmartwień, bo Teatr Studio Buffo, którego jest dyrektorem, zaczął ponosić straty. Nawet po poluzowaniu obostrzeń choreograf wystawia mniej spektakli. Choć w polskim show-biznesie w ostatnim czasie nie działo się zbyt dużo, to w Rosji było inaczej. Janusz Józefowicz wziął udział w nagraniach do tamtejszego popularnego show, w którym zasiadł w jury.
"Super Express" podaje, że Janusz Józefowicz ostatnio dzielił życie między Polską a Rosją. To właśnie tam, w czerwcu i w lipcu, brał udział w nagraniach do programu "Bolszoj Musical", który ponoć jest realizowany z wielkim rozmachem. Prace na planie już się zakończyły i choreograf mógł wrócić do rodziny. Na czym polega to show? Józefowicz zdradził to w rozmowie z tabloidem.
Nagrałem właśnie pierwszą serię talent-show dla Rossija Kultura. Razem z Riccardo Cocciante i Teoną Kontrydze zasiadam w jury programu "Bolszoj Musical". Będziemy oceniać ludzi, którzy będą odtwarzać przeboje ze światowej sławy musicali, z orkiestrą i profesjonalną scenografią – powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
Jak dodaje tabloid, talent-show ukaże się na ekranach już niebawem i wiele osób pokłada wielkie nadzieje w tej produkcji i liczy na to, że okaże się hitem. Ponoć ten kontrakt jest bardzo opłacalny dla Janusza Józefowicza, który w ostatnim czasie żył na walizkach. "Super Express" donosi, że mąż Nataszy Urbańskiej miał dostać spore wynagrodzenie - mowa nawet o 500 tys. złotych.