Coraz więcej osób decyduje się na przedłużanie i zagęszczanie włosów doczepianymi pasmami. Niestety, nie każdemu to służy, bo po takim zabiegu często pojawiają się problemy z wypadaniem naturalnych włosów. Jednak przy prawidłowo przeprowadzonym zabiegu nie powinno stać się nic złego. Przedłużanie i zagęszczanie włosów stało się niezwykle popularne wśród celebrytek. Z takiej metody korzystają np. Deynn,Honorata Skarbek czy Maja Bohosiewicz. Ta ostatnia pokazała, w jakiej kondycji są jej włosy po usunięciu doczepianych kosmyków.
Maja Bohosiewicz już kilka razy decydowała się na zmianę fryzury i wówczas stawiała na doczepiane włosy. Nie da się ukryć, że taki zabieg może być obciążający dla naturalnych włosów. Celebrytka przyznała, że na pewno to nie pomaga, ale ogólnie nie może narzekać.
Na InstaStories Bohosiewicz pokazała, jak wygląda bez doczepów i podzieliła się obserwacjami na temat swoich naturalnych włosów. Przyznała, że są zdrowie, błyszczące i nie widzi na nich żadnych ubytków. Wręcz przeciwnie. Pod spodem jej włosy "ładnie rosną".
Włosy po ściągnięciu pasemek. Pięknie sobie rosną. Jeżeli ktoś się zastanawia, czy włosy po pasmach są zdrowe, to jak najbardziej. Pytacie mnie, czy założenie i zagęszczenie bardzo obciąża moje włosy, więc na pewno im to nie pomaga, to z całą pewnością. Natomiast nie czuję absolutnie żadnego ubytku na moich włosach. Są założone profesjonalnie. Ściągam je co dwa-trzy miesiące, żeby je podciągnąć. Widzę po moich włosach, że ładnie sobie pod spodem rosną, tak że ja rekomenduję - powiedziała na InstaStories.
Trzeba przyznać, że faktycznie na pierwszy rzut oka jej włosy nie wyglądają na zniszczone.
Po tym, jak maja zaprezentowała naturalne włosy, znów założyła doczepy.