Janiak w odważnym wywiadzie o rodzicielstwie. Wspomina trudny poród żony. "Leżała z rozprutym brzuchem na haju"

Olivier Janiak szczerze opowiedział o byciu tatą trójki chłopców. Wyznał, jak pojawienie się dzieci, wpłynęło na jego małżeństwo z Karoliną Malinowską.

Olivier Janiak udzielił wywiadu Katarzynie Burzyńskiej-Sychowicz w ramach cyklu "Wywiadówka", który pojawia się na blogu Anny Lewandowskiej, "Baby by Ann". Rozmowa dotyczyła trudnej sztuki, jaką jest rodzicielstwo. Janiak i Karolina Malinowska mają trzech synów: Fryderyka (dziewięć lat), Christiana (siedem lat) oraz Juliana (pięć lat). 

Olivier Janiak o narodzinach pierwszego syna Fryderyka

Dziennikarz wraz z żoną "zostali rodzicami wtedy, kiedy zaczęli myśleć o tym na poważnie". Będąc sześć lat w związku, zdążyli się sobą nacieszyć i chcieli wejść na nowy etap relacji.

Pamiętam, jak Malina powiedziała mi, że jest w ciąży: zbiegła po schodach w naszym mieszkaniu, pokazała mi test i się rozpłakała. Szczęśliwie zostaliśmy rodzicami wtedy, kiedy zaczęliśmy o tym myśleć na poważnie. To było po sześciu latach naszego związku i to był dobry moment, bo nacieszyliśmy się sobą i chcieliśmy poczuć coś… inaczej.

Janiak wyznał, że przyjście na świat pierwszego syna wcale nie było tak kolorowe, jak to opisuje parentingowa prasa. To była ciąża zagrożona, dlatego Karolina Malinowska musiała urodzić poprzez cesarskie cięcie. Olivier jako świeżo upieczony tata był zupełnie bezradny i nie umiał się odnaleźć w nowej roli. Co gorsza, jego żona tuż po porodzie była w złym stanie.

Malina przez miesiąc przed porodem leżała w szpitalu. Fryderyk był wcześniakiem, przyszedł na świat przez cesarskie cięcie. Naczytałem się w rodzicielskiej prasie, że – kiedy dostajesz dziecko po raz pierwszy na ręce – to jest ten moment, kiedy po prostu rozpływasz się (...). A ja? Byłem bezradny, nie wiedziałem, co robić, jak się zachować. Moja żona leżała z rozprutym brzuchem na haju po jakimś leku, a ja nie wiedziałem, czy mam syna trzymać na rękach, przytulać czy pozwolić mu spać…
 

Jak rodzicielstwo wpłynęło na jego związek z Karoliną Malinowską?

Pierwsze miesiące z noworodkiem nigdy nie są łatwe. Prezenter przeżywał koszmar, a Karolina cały czas nie wróciła do pełni sił. Olivier Janiak uważa, że nie tylko matkom jest trudno na początku, ale również i ojcom. Co więcej, kiedy cała uwaga skupia się na dziecku, zaczyna brakować pomiędzy rodzicami bliskości i erotyki.

Prawda jest taka, że te pierwsze parę miesięcy to był koszmar, chodziliśmy na rzęsach! Malina w kiepskim stanie i ten dźwięk laktatora, który opanował dom… To nie jest trudne tylko dla kobiety, dla drugiej strony również. To w ogóle jest rozwalenie pewnej relacji, bliskości, erotyki.

Jednak z czasem udało im się przezwyciężyć problemy. Obecnie jako rodzice trójki chłopców tworzą zgodne małżeństwo. W trudnych chwilach mogą na sobie bezwzględnie polegać.

Pamiętam, jak Malina chwyciła mnie za rękę i powiedziała: Wiesz, co jest najpiękniejsze? Że nie jestem w tym sama, że jesteś obok, że jesteśmy w tym razem. Dzieci, wspólne starania, wspólna troska związały nas w niezwykły sposób: na zawsze.
 

Katarzyna Burzyńska-Sychowicz zapytała Oliviera, czy planują z żoną jeszcze jedno dziecko. Okazuje się, że po trzech porodach przez cesarskie cięcie mógłby to być problem. Teraz, kiedy chłopcy chodzą już do przedszkola i szkoły, Karolina Malinowska ma wreszcie czas na rozwój.

Po trzech cesarkach to już jest problem. Poza tym ja też nie mogę oczekiwać od mojej żony, że ona cały czas będzie rodzić dzieci. Ona też ma prawo do własnego życia. (...) Zawsze będę wdzięczny Karolinie, że siedem lat swojego życia zawodowego, osobistego rozwoju poświęciła na to, żeby nasze dzieci miały najlepiej.

Od tej strony jeszcze nie znaliśmy Oliviera Janiaka! Przyznacie, że takie wywiady na temat posiadania dzieci nie pojawiają zbyt często. A szkoda, bo mają szansę nieco odczarować bajkowy stereotyp błogosławionego rodzicielstwa. 

JP

Więcej o: