Po show takich jak "Top model", nie każdy trzyma się wyznaczonej przez telewizję ścieżki kariery. Przykładem jest Paulina Pszech, która zamiast modelingu postanowiła zrobić karierę w dziedzinie medycyny estetycznej. Celebrytka otworzyła swój salon w centrum Warszawy, ale niestety po ostatnich opiniach może mieć niemały problem ze znalezieniem nowych klientek.
Jedna z internautek umieściła w sieci zdjęcie czoła, na którym zrobiła się martwica po wstrzyknięciu kwasu hialuronowego. Lekarz wycenił koszt leczenia na 40 tysięcy złotych. Zrozpaczona klientka opisała sytuację na Facebooku.
Pani, która zrobiła mi krzywdę zablokowała dodawanie komentarzy na swojej stronie po tym, jak mnie urządziła! Śmieje się, żebym oddała sprawę do sądu i czekała 5 lat. Sama jedzie na urlop 2 sierpnia. Jest mi bardzo przykro, że jedzie pani na urlop po tak przykrej sytuacji jak oszpecenie mi buzi. Mnie czeka długie i bolesne leczenie. W związku z brakiem pani reakcji na pismo od mojego adwokata, sprawa swój finał znajdzie w sądzie - napisała na Facebooku pokrzywdzona kobieta.
Na instagramowym profilu "prawda___" pojawiły się zdjęcia kobiety po zabiegu.
PAULINA PSZECH OSZPECIŁA KLIENTKĘ - zobacz zdjęcia >>>
Na odpowiedź uczestniczki "Top model" nie trzeba było długo czekać. Na jej profilu pojawiło się oświadczenie z błędem ortograficznym w nazwisku.
Uprzejmie proszę o zaniechanie naruszeń w postaci rozpowszechniania zniesławiających mnie informacji z uwagi na toczące się postępowanie w tym zakresie. Rozpowszechnianie, udostępnianie lub w inny sposób szkodzenie wizerunkowi Pauliny Przech lub jej przedsiębiorstwu będzie niezwłocznie, każdorazowo zgłaszane.
Ta sytuacja powinna być ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy chcą korzystać z uroków medycyny estetycznej. Pamiętajcie, żeby zawsze wybrać sprawdzonego specjalistę.
OG