Program "Królowe second-handów" to nowa propozycja telewizji Lifetime Polska. W każdym odcinku programu o zwycięstwo walczą dwie uczestniczki, które prezentują własne stylizacje na zlecony im temat. Czas na upolowanie konkretnego stroju to dwadzieścia minut. Kreacje ocenia znana blogerka modowa Macademian Girl oraz przypadkowi przechodnie, których zadaniem jest wybranie droższej stylizacji, nie wiedząc o tym, że wszystkie elementy stroju zostały zakupione za przysłowiowe "grosze" w lumpeksie. Tytuł królowej trafia do uczestniczki, której stylizacja została wyceniona na droższą. Niestety, nie byłam to ja.
O castingu do programu "Królowe second-handów" dowiedziałam się na jednym z portali społecznościowych. Pomyślałam wtedy, że to coś w 100% dla mnie. Na co dzień pracuję jako redaktorka Plotka, ale moda to moja prawdziwa pasja. Ubrania z drugiej ręki często mieszam z tymi markowymi, bądź z tymi z sieciówki. Żądna wyzwań, czym prędzej wysłałam zgłoszenie. Następnie nastały dwa miesiące ciszy. Zdążyłam zapomnieć, że w ogóle gdziekolwiek się zgłosiłam. Aż tu nagle zadzwonił telefon.
"Chcielibyśmy cię wziąć do programu" - usłyszałam w słuchawce.
Powiedziałam "tak" i cieszyłam się jak dziecko.
Odcinek, w którym wzięłam udział nagrywany był w Suwałkach, w zagłębiu świetnych second-handów. 295 kilometrów, 4 godziny drogi od Warszawy, w której mieszkam. I to właśnie ta odległość w dużej mierze spowodowała, że mimo tego, że sama konkurencja trwała zaledwie 20 minut (tyle czasu miałyśmy na stworzenie stylizacji), to nagrywanie programu zajęło całe 2 dni. Pierwszy dzień to dojazd do Suwałk oraz stworzenie tzw. "wizytówek", czyli krótkiego przedstawienia uczestniczek. Dzień drugi to tworzenie stylizacji finałowej, ocena przechodniów i powrót do Warszawy.
20 minut - niby niedużo, a jednak sporo. W tym czasie z pewnością można stworzyć świetną stylizację, ale aby tak było, warto zastosować się do kilku podstawowych zasad.
1. Kreatywność jest w cenie
Przede wszystkim, nie można się zblokować. Pamiętajcie, oczy szeroko otwarte przez cały czas, nawet jeśli do końca pozostały już tylko dwie minuty. W ciągu tych dwóch minut może ci wpaść do rąk rzecz, która będzie lepsza niż wszystkie inne, które zgromadziłaś do tej pory. Pierwsza myśl często bywa tą najlepszą? No, cóż... Nie zawsze. Ja od początku uparłam się na koszulową sukienkę w paski, porzucając tym samym dużo ciekawsze ubrania.
2. Strategia
W programie tym wygrywa osoba, u której różnica pomiędzy wyceną przechodniów, a tym, ile faktycznie zapłaciła za ubrania, będzie większa. Warto więc było inwestować w warstwy. Sukienka, sweter i płaszcz zawsze zostanie wyceniona na więcej niż zostałaby wyceniona sama sukienka.
3. Nie skąpić
Ubrania w second-handzie mają to do siebie, że są tańsze niż te kupione gdziekolwiek indziej. Przechodnie, którzy wyceniają nasze stylizacje, nie wiedzą, że pochodzą one ze sklepu z odzieżą z drugiej ręki. Ostatecznie nie zdecydowałam się na kupno metalicznej kurtki, ponieważ kosztowała ona 41,06 złotych, co nie jest niską ceną jak na second-handy. To był błąd. Mieszkańcy Suwałk z całą pewnością wyceniliby ją na większą kwotę, co znacznie zwiększyłoby także wartość stylizacji.
4. Słuchać Tamary
Dziewczyny, słuchajcie porad Tamary! Ta kobieta naprawdę ma wyczucie stylu, jak mało kto. Jej rady mogą okazać się na wagę złota. To właśnie Tamara od początku radziła mi, bym "grała" warstwami i do prążkowanej sukienki dobrała płaszcz.
5. Dobrze się bawić
Nie traktujmy tego programu w kategoriach "być albo nie być". Mimo że przegrałam, nie rozpamiętuję tego w kategoriach porażki. Głowa do góry! To przede wszystkim dobra zabawa i kolejne, wyjątkowe doświadczenie.
Jeszcze kilka lat temu zakupy w sklepach z używaną odzieżą stanowiły wstydliwą konieczność ludzi ubogich, dziś spotkamy tam cały przekrój społeczeństwa. Do korzystania z second-handów przyznają się i celebryci, i blogerzy modowi. Nic dziwnego, ubrania z takich miejsc to prawdziwe, unikalne perełki. A udział w programie "Królowe second-handów" to, zapewniam, naprawdę niezapomniana przygoda.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z 5. ODCINKA>>>>>
Premiera programu "Królowe second-handów" w każdy wtorek o godz. 22:00 w telewizji Lifetime. Powtórki w środy o 17:30. Natomiast 24/7 możecie oglądać go w serwisie iplatv.
Monika Maszkiewicz