Wpadka w randkowym show. "Moja ulubiona ryba to...". Takiej odpowiedzi chyba nikt się nie spodziewał

Wpadki z "Familiady" są już legendarne. Jednak w ostatnich dniach zdecydowanym hitem Internetu jest wypowiedź uczestniczki programu "Apetyt na miłość", której ulubioną rybą jest... filet.

"Apetyt na miłość" to kulinarno-randkowy reality show TVN Style, w którym troje uczestników przygotowuje kolację i przez żołądek do serca próbują zdobyć uczucie singielki bądź singla.

Najnowszym hitem internetu jest wypowiedź jednej z uczestniczek programu. Jej potencjalny wybranek serca, który brał udział w programie, spytał ją o jej popisowe danie. Lekko zestresowana kandydatka odpowiedziała, że najbardziej lubi jeść ryby. Wtedy padło pierwsze pytanie-pułapka:

Jakie ryby preferujesz?

Dorsze? Łososie? Śledzie? Nic z tego. Ulubioną rybą dziewczyny jest... filet.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, wszak filety są ogólnie dostępne i smaczne. Jednak zainteresowany chłopak próbował dopytać się, o jakie gatunki dokładnie chodzi. I to było drugie pytanie-pułapka.

No, nie znam. Wiem, że filety znad morza pochodzą, tak? - odpowiedziała.

Podkreśliła, że najbardziej lubi fileta, bo można go kupić w każdym sklepie, jest tani, zdrowy i można go szybko przyrządzić. Chyba wszyscy się z tym zgodzimy, prawda?

A jaki to jest filet... Nie umiem określić, czy to jest filet z oceanu, czy jakiegoś tam Morza Indyj... czy z Indii - mówiła spokojnie zajadając się deserem.
Okej... Spoko - odpowiedział chłopak ze wzruszeniem ramion.
embed

Widać, że dziewczyna była zestresowana - nic dziwnego, nie dość, że pierwsza randka, to jeszcze w towarzystwie kamer. Dlatego dobrze, że trafiła na wyrozumiałego współuczestnika randki, który, jak sam podsumował, strzela, że filety są z ryby.

Wideo na Facebooku TVN Style obejrzano już ponad milion razy. W komentarzach użytkownicy są pełni wyrozumiałości dla fanki filetów.

Dziewczyna była strasznie zestresowana i chciała na siłę świetnie wypaść, zależało jej. A nie każdy ma na tyle odwagi, aby wystąpić przed kamerami.
Jejku, zestresowała się dziewczyna. Niektórzy jak się stresują nawet nie wiedzą, jak się nazywają. To normalne!

Dziewczynie życzymy samych udanych randek i smacznych filetów! I mamy nadzieję, że ta mała wpadka nie będzie się za nią ciągnąć jak za Jessiką Simpson, która nie odróżniała kurczaka od tuńczyka.

embed

OG

Więcej o: